Chiński hatchback MG4 EV szybszy od Lamborghini i Nissana GT-R. Jak to możliwe?

Gallardo warczy jak wściekłe. GT-R z kolei jest wściekle szybki. Co można powiedzieć o elektrycznym hatchbacku MG4? Ten jest wściekle... chiński. Mimo wszystko pokonał w wyścigu dwa supersamochody. I to nie jest żaden cud.

Motoryzacyjne ciekawostki znajdziesz również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Na początku prostego kawałka drogi o długości jednej czwartej mili spotkały się trzy auta. Pojawiło się tam włoskie, wrzeszczące i ostentacyjne Lamborghini Gallardo. Po prawej stronie żółtego roadstera zatrzymał się czarny i mocno posępny Nissan GT-R. Po lewej stronie z kolei zaparkowało MG4 EV XPower. Tak, to elektryczny i chiński hatchback.

Zobacz wideo Zlekceważył opadające zapory. Mandat 3000 zł i 15 punktów karnych

Lambo, GT-R i elektryczny hatchback. Wynik pojedynku jest oczywisty

Wynik tego wyścigu musiał być jeden? Pomyślicie pewnie, że chińskie auto ważące 1800 kg dostało ciężkie baty. Zanim jednak opowiemy o wyniku wyścigu, opowiemy o samym hatchbacku. Bo słowo elektryczny nie oddaje pełni jego możliwości. Samochód korzysta z napędu na cztery koła. To oznacza, że posiada nie jeden, a dwa silniki elektryczne. Ich moc sięga 435 koni mechanicznych. Bardziej imponujący jest moment obrotowy. Mówimy o 600 Nm! Tylko czy to nadal daje mu jakąkolwiek przewagę nad 520-konnym Lambo czy 480-konnym Nissanem? No właśnie daje.

Tak naprawdę już dwie sekundy po starcie wszystko staje się jasne. MG4 EV XPower sprawia wrażenie jakby nie tyle ruszył z miejsca, co został wystrzelony z procy. Supersamochody na pierwszych metrach gonią go rozpaczliwie, ale skutek pościgu jest raczej mizerny. Mniej więcej na połowie dystansu chińskiego hatchbacka dopada GT-R. Gallardo na tym nie ma absolutnie żadnych szans na zwycięstwo.

 

Chiński elektryk dał Lambo i Nissanowi szanse dopiero na dłuższym dystansie

Lamborghini i Nissan otrzymały możliwość pokonania elektrycznego MG4 EV XPower dopiero gdy wyścig został wydłużonu do połowy mili. O tym zdecydowały jednak dwa czynniki. Pierwszy jest taki, że hatchback ma prędkość maksymalna określoną na 200 km/h. Coupe i roadster pojadą zdecydowanie szybciej. Po drugie MG4 jest typowym elektrykiem z 1-biegową przekładnią. Świetnie startuje z miejsca, ale przy wyższej prędkości dostaje zadyszki i zaczyna ociężale nabierać prędkości.

Jaki nie okazałby się wynik tego wyścigu, jedno jest niesamowite. Patrzenie jak MG4 EV XPower startuje z miejsca i zostawia z tyle takich tuzów rynku supersamochodów, jak GT-R i Gallardo. Gdyby to nie był elektryczny hatchback, spokojnie mógłbym napisać, że coupe i roadster mogą jedynie wąchać spaliny z jego rury wydechowej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.