Tesla przegrała z gradobiciem. Samochód zniszczył grad wielkości śliwek

Starcie Tesla vs. grad dało wynik 0:1. Grad przestał padać i się rozpuścił, ale zostawił na parkingu elektrycznego SUV-a z serią wgniotek, wybitą tylną szybą i zalanym wnętrzem. Całe szczęście obrazek nie pochodzi z Polski.

Samochodowe ciekawostki znajdziesz także w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Gradobicie jest jednym z najtragiczniejszych scenariuszy dla właściciela samochodu. Pozostawia na karoserii serię drobnych wgniotek. Tak, te można starać się usuwać bezinwazyjnie. Blacha nie odzyska jednak pełnej gładkości i przejrzystości. A na tym przecież spustoszenie się nie kończy. Grad potrafi zrobić dużo więcej złego.

Zobacz wideo Potężne gradobicie we Francji. Było bardzo niebezpiecznie!

Tesla w Niemczech została doszczętnie zniszczona przez grad

Przekonał się o tym jeden z właścicieli Tesli Model Y. Po gradobiciu, które przeszło nad Niemcami, czarny SUV o napędzie elektrycznym stracił... tylną szybę. W efekcie grad nie tylko skutecznie obił nadwozia. Wpadł także do kabiny pasażerskiej i przedostał się aż do przednich foteli. Biała tapicerka została skutecznie zalana. Identycznie zresztą jak bagażnik. Szkody z pewnością są znaczące. Właściciel w miarę nowego auta z pewnością będzie mógł jednak liczyć na odszkodowanie z ubezpieczenia. Taka skala uszkodzeń może sprawić, że być może ogłoszona zostanie nawet szkoda całkowita.

Gdzie pojawiło się tak mocne gradobicie? Według doniesień właściciel nagrał Teslę na Bawarii w Niemczech.

Tesla wyjątkowo źle zniosła gradobicie. Internauci śmieszkują

Pod filmikiem zamieszczonym na facebookowym profilu Lubuscy Łowcy Burz pojawia się wiele zatroskanych komentarzy. Są jednak i takie mocno humorystyczne. Jedna z osób napisała, że chętnie odkupi auto. Inne pisały "Ała" i "A była taka ładna". Nie będę jednak analizował reakcji sieci. Skupię się mocniej na nagraniu. Bo po uważnym jego przejrzeniu, w oczy rzuca się pewna ciekawostka.

Otóż ciekawostka jest taka, że na drugim planie nagrania widać stojącego dwa metry dalej Forda Egde. Ten jednak zachował tylną szybę. Grad jej nie zbił. Co to może oznaczać? Być może SUV ma ustawioną szybą pod innym kątem i to okazało się zbawienne. A być może Tesla ma po prostu szybę przeciętnej jakości. W końcu właściciele amerykańskich elektryków nie od dziś donoszą o mocno budżetowym wykonaniu tych pojazdów. I wersja ta może być mocno prawdopodobna. Zwłaszcza że pod koniec nagrania widać, iż Tesla nie straciła np. przedniej szyby czy żadnej z bocznych. Poddała się tylko tylna.

Więcej o: