Właściciele SKP rozpoczną swoją manifestację 29 września, czyli nieco ponad dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się już 15 października. Jak możemy przeczytać na stronie Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów - "Zbiórka o godz. 11.00 na Pasażu W. Szymborskiej vis a vis dworca Warszawa Śródmieście, a następnie przemarsz ulicami: E. Platter, Wspólną oraz Chałubińskiego przed Ministerstwo Infrastruktury".
"Bez względu na to, która opcja polityczna wygra w październiku, organizujemy kolejny protest, żeby przypomnieć politykom, że kondycja branży badań technicznych pojazdów w Polsce stale się pogarsza. Mimo podejmowanych różnorodnych działań na wielu płaszczyznach, kierowania petycji, pism, organizacji protestów w różnych formach, wielokrotnych rozmów z decydentami, nagłaśniania problemu braku waloryzacji opłat za badania techniczne, politycy nie podejmują oczekiwanych przez branżę działań." - czytamy w oficjalnym komunikacie PISKP.
PISKP domaga się podwyższenia opłat za obowiązkowe badania techniczne. Aktualnie jego koszt dla pojazdu bez instalacji LPG wynosi 98 zł. Po odjęciu podatków VAT i dochodowego z każdego badania zostaje ok. 64 złote, za co właściciel stacji musi pokryć m.in. rachunki czy też pensje dla pracowników. Na tle innych europejskich krajów jest to bardzo niska opłata.
To, że kwota jest niska, nie powinno nikogo dziwić - jej wysokość została ustalona w rozporządzeniu, które weszło w życie prawie 19 lat temu. Od tego czasu koszty prowadzenia działalności gwałtownie wzrosły. Właśnie dlatego diagności domagają się przynajmniej dwukrotnej podwyżki opłaty. Oprócz tego postulują za wprowadzeniem przeprowadzanej corocznie waloryzacji cen usług. Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl