Już wkrótce powrócą kursy redukujące punkty karne. Dojdzie kontrowersyjne ćwiczenie

Już 17 września kierowcy będą mogli ponownie uczestniczyć w kursach redukujących punkty karne. Względem dotychczasowych zostaną jednak nieco zmodyfikowane i wzbogacone o część praktyczną. Na czym będzie ona polegać?

Kurs pozwoli kierowcy odjąć od swojego konta sześć punktów karnych. Ci, którzy w przeszłości brali udział w tego typu szkoleniach, będą jednak nieco zaskoczeni. W 15-osobowych grupach kursanci wysłuchają prezentacji dotyczących przepisów ruchu drogowego, wypadków drogowych — przyczynach, zapobieganiu, a także ich prawnych i społecznych skutkach — oraz psychologicznych aspektach kierowania pojazdem. Oprócz dwóch dodatkowych godzin szkolenia w części teoretycznej (kurs został wydłużony z sześciu do ośmiu godzin) dojdzie jeszcze ćwiczenie praktyczne. Mowa tutaj o awaryjnym hamowaniu.

Zobacz wideo

Hamowanie awaryjne. Ćwiczenie wzbudza kontrowersje

Ćwiczenie, jakim kończy się szkolenie, to awaryjne hamowanie z prędkości 30-50 km/h. Zdaniem ekspertów jest ono jednak pozbawione sensu. Jak stwierdza Adam Bernard, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Instruktorów Techniki Jazdy, cytowany przez TVN24 - "Moim zdaniem nie damy rady nikogo ani uświadomić, ani nauczyć, więc to jest takie odhaczenie, że ktoś potrafi wcisnąć pedał hamulca. Nie myli hamulca z gazem czy sprzęgłem, więc nie do końca to ma sens".

Co więcej, stowarzyszenie skierowało do już list do Mariusza Kamińskiego, szefa MSWiA. Apelują w nim o zmianę zasad przeprowadzenia szkolenia. Instruktorzy są przekonani, że jedno hamowanie z prędkością ok. 30-50 km/h, w dodatku na suchej nawierzchni, to zdecydowanie za mało. Stowarzyszenie proponuje, by część praktyczna została wydłużona do trzech godzin, a samo hamowanie przeprowadzane było także na mokrej jezdni.

Adam Bernard  dodaje, że praktyczna część kursu powinna być o wiele bardziej rozbudowana -  "Czym różni się droga hamowania od drogi zatrzymania? Jak wpływa prędkość na drogę hamowania? Jak hamować awaryjnie? Jak w ogóle nasza pozycja za kierownicą wpływa na to, jak hamujemy? Jak wpływa na to koncentracja, czy patrzymy na drogę, czy na telefon, czy obsługujemy klimatyzację? To jeszcze pokazać mu (uczestnikowi szkolenia - dop.red.) jak zachowuje się auto w poślizgu, jak kierowca zachowuje się w tym poślizgu, bo często to jest szok".

Szkolenia redukujące punkty karne rozpoczną się już 17 września i nic raczej nie wskazuje na to, by do tego czasu ich forma mogłaby ulec zmianie. Możliwe, że z czasem program kursu zostanie zmodyfikowany, by rzeczywiście miał wpływ na rozwinięcie umiejętności kierowców. Na razie segment poświęcony hamowaniu wydaje się być jedynie wydmuszką i chyba tylko w głowach ustawodawców jest dobrym rozwiązaniem. Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Więcej o: