W miastach wyznacza się coraz większą ilość przejść dla pieszych, na których przechodzenie na drugą stronę jezdni podzielone jest na dwa etapy. A linią podziału jest wysepka nazywana również azylem. Powód takiego stanu rzeczy jest oczywisty. Czasami jest to konieczność – droga jest dwujezdniowa. Czasami to kwestia bezpieczeństwa – pieszy otrzymuje strefę, w której będzie miał czas na ocenę sytuacji drogowej na kolejnym pasie ruchu.
Kierowcy zdążyli przyzwyczaić się do wysepek. Z nimi mimo wszystko związany jest pewien problem. A ten dotyczy dwóch przepisów. Kierujący nie do końca wiedzą, jak je interpretować. Mowa o następujących zapisach:
Pytanie w tym punkcie brzmi: "Czy pieszy idący przez wysepkę, czy też azyl, tak samo jak pieszy wchodzący na jezdnię, ma pierwszeństwo przed pojazdem jadącym drogą?". Odpowiedź może być jedna. Oczywiście, że tak! I to nawet w sytuacji, w której z wysepki się nie rusza, a jedynie na niej stoi. Żadnych wątpliwości co do tego nie mają zarówno sądy, jak i policjanci. Nie powinni ich mieć również kierowcy.
Uzasadnienie powyższego osądu może być jedno. W głos art. 26 ust. 1 ustawy PoRD pieszy ma pierwszeństwo na pasach już wchodząc na nie. Skoro zatem według art. 13 ust. 8 ustawy PoRD przejście z wysepką zostało podzielone na dwa przejścia i na drugie z nich pieszy właśnie wchodzi lub się do niego zbliża, także i tu ma pierwszeństwo przed pojazdem. Powiem więcej, pojawienie się azylu nakłada dodatkowe obowiązki na kierującego. Bo powinien on zacząć reagować jeszcze zanim pieszy dotrze do wysepki. Powinien uważnie obserwować zachowanie takiej osoby i zredukować prędkość. Poza tym w sytuacji, w której pojazd znajdzie się przed przejściem, a pieszy zdąży dojść do wysepki i ją pokonać, prowadzący musi ustąpić mu pierwszeństwa.
Nie ulega przecież żadnej wątpliwości, że pieszy znajdujący się na wysepce, będzie chciał przejść przez jezdnię. Przecież pojawił się na azylu właśnie po to. Tak brzmi uzasadnienie wyroków sądów. W tym wyroku wydanego 26 maja 2022 r. (sygn. akt. VII W 135/22) przez Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim.
Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu, który wchodzi z wysepki na jezdnię, ewentualnie nawet stoi na wysepce, oznacza poważne wykroczenie. Dziś wiąże się ono z karą opiewającą na 1500 zł. Dodatkowo do konta kierującego funkcjonariusze dopiszą aż 15 punktów karnych. Sankcja jest poważna. To pewne. Kierowcy powinni jednak pamiętać o tym, że nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu może się zakończyć wypadkiem. Ten często oznacza tragiczne skutki. Dlatego widząc pieszego na wysepce, kierujący zawsze powinien się zatrzymać. Nawet jeżeli nie z powodu przepisów, to dla bezpieczeństwa, na wszelki wypadek i z rozsądku.
Czy są sytuacje, w których kierowca zbliżający się do przejścia z wysepką, może nie zatrzymywać się przed pasami? Dotyczą one tak naprawdę dwóch scenariuszy. Pierwszy jest taki, że przejście dla pieszych jest puste. Nikt nim aktualnie nie przechodzi. W takim przypadku wystarczy zachowanie szczególnej ostrożności i zredukowanie prędkości. Drugi przypadek jest taki, że gdy pojazd znajduje się bezpośrednio przed przejściem, pieszy przechodzi przez pasy, ale na tej części jezdni, która została wyznaczona dla przeciwnego kierunku jazdy. W skrócie nie dotarł jeszcze do wysepki. Przejechanie przez pasy w takim przypadku nie oznacza wymuszenia pierwszeństwa.
Warto w tym punkcie pamiętać o jednym. Pieszy ma pierwszeństwo przed wejściem na przejście dla pieszych. Takiego samego uprawnienia nie ma jednak rowerzysta. On otrzymuje pierwszeństwo przed pojazdem dopiero w momencie, w którym pojawi się na przejeździe dla rowerzystów.