• Link został skopiowany

Formuła 1. GP Las Vegas ma być "największym sportowym wydarzeniem roku"

Formuła 1 staje się coraz popularniejsza w Stanach Zjednoczonych. Do GP w Las Vegas zostały trzy miesiące, a samo wydarzenie już okrzyknięto "największym sportowym wydarzeniem roku".
Gigantyczna kula LED w Las Vegas
fot. L.E. Baskow/Las Vegas Review-Journal

Wyścig w Las Vegas może być największą i najbardziej spektakularną imprezą w tym roku w Formule 1. Bardzo ciekawe informacje dostarcza specjalizujący się w motorsporcie blog cyrkf1.pl. Media donoszą, że ma to być wyjątkowy wyścig. Wytyczenie toru ulicznego w centrum miasta, współpraca z największymi kasynami i hotelami gwarantuje wielki rozgłos oraz napływ pieniędzy. Można nawet rzec, że sport schodzi tutaj na dalszy plan. Liberty Media — właściciel praw do transmisji już szacuje, jak zwiększy się popularność Formuły 1 w Stanach.

Zobacz wideo Ducati Scrambler Next-Gen Icon - coś więcej, niż motocykl [autopromocja]

Viva Las Vegas! Prace trwają pełną parą

Uliczny tor rośnie na naszych oczach. Spektakularny boks dla zespołów jest już ukończony w 85 proc. Od kwietnia trwają też prace nad wymianą nawierzchni toru na terenie całego obiektu. Prowadzone są etapami, gdyż niektóre fragmenty były naprawdę w złym stanie, a sam proces jest bardzo złożony. Harmonogram informuje, że koniec prac zaplanowano na 6 października, czyli 5 tygodni przed weekendem wyścigowym. Do tego czasu będzie normalnie prowadzony ruch uliczny.

Jedyną konstrukcją na stałe (poza oczywiście asfaltem) będzie budynek boksów, budowany za pieniądze Liberty Media i na działce, którą uprzednio zakupili za 240 mln. USD. Teren obejmuje 16 ha i poza weekendami z F1 wykorzystywany będzie również w innych celach. Na ten moment nie wiadomo jeszcze, czy posłuży np. jako muzeum, miejsce restauracyjne czy ekspozycyjne. 

Greg Maffei w trakcie lipcowej prezentacji wyników grupy medialnej powiedział, że koszty będą większe niż zakładano, a wpływ na to ma m.in. konieczność szybszej budowy. Maffei podał, że koszty samych inwestycji wyniosą 400 mln dolarów, w tym 155 mln wydano w pierwszej połowie roku.

 

Pozostałe elementy toru, t.j. krawężniki, bariery i trybuny będą tymczasowe, na czas odbywania się zawodów F1. Prace nad tymi ostatnimi rozpoczęły się już na początku sierpnia.

Kontrakt do 2023 roku. Rekordowe zyski dla F1?

Liberty Media podpisało trzyletnią umowę na wyścigi w Las Vegas, lecz opcją przedłużenia jej o kolejne lata, aż do 2023 r.  Skala inwestycji jest na tyle wielka, że medialny gigant będzie chciał przerzucać koszty na jak najdłuższy okres. Zawody mają mieć zawsze stałą datę: sobota przed Świętem Dziękczynienia w USA, czyli okolice połowy listopada.

A o jakich kwotach mówimy? Liczby są wręcz kosmiczne. Jeśli podzielimy obecnie roczne przychody Liberty Media na liczbę wyścigów, to jeden jest warty ok. 100 mln dolarów. Szacuje się, że obecność F1 w Las Vegas ma w ciągu roku wygenerować 1,2 mld USD dla lokalnej gospodarki.

Zawody o GP Las Vegas mają obecnie 17 sponsorów. Tytularnym sponsorem jest Heineken, a poza tym 16 sponsorów oraz szereg mniejszych w postaci lokalnych kasyn, oraz hoteli. Jednym z nowych partnerów jest nowoczesna hala w kształcie kuli, która zostanie otwarta we wrześniu. Już zacieramy ręce na myśl o tym wielkim święcie Formuły 1. Źródło: cyrkf1.pl

Więcej o: