Zdaniem wielu kierowców nic nie jest w stanie umilić podróży, nawet tej miejskiej tak, jak wypalony za kierownicą papieros, ewentualnie zjedzona kanapka. Tylko czy palenie lub jedzenie podczas prowadzenia pojazdu jest legalne według polskiego prawa? Wbrew pozorom to zasadne pytanie, bo odpowiedź czasami brzmi "tak", a czasami "nie". Przepisy przewidują dwa osobne przypadki.
Zasady wyznacza art. 63 ust. 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Mówi on o tym, że "kierującemu pojazdem silnikowym, który przewozi osobę, zabrania się palenia tytoniu lub spożywania pokarmów w czasie jazdy". W świetle tego zapisu można pomyśleć, że wyznacznikiem legalności jest fakt przewożenia pasażerów. To jednak dopiero połowa prawdy. Bo dalsza część przepisu mówi o tym, że zasada ta "nie dotyczy kierującego samochodem ciężarowym, który przewozi osobę w kabinie kierowcy, i kierującego samochodem osobowym, z wyjątkiem taksówki".
W sytuacji, w której kierowca taksówki, autobusu lub busa przewozi pasażerów, a jednocześnie je posiłek lub pali papierosa, popełnia wykroczenie. Grozi mu zatem kara. Ta zostanie wystawiona na podstawie art. 97 ustawy Kodeks wykroczeń. Taryfikator przewiduje za ten czyn 50 zł mandatu. Kierujący nie otrzyma żadnych punktów karnych.
Dyskusja na temat legalności jedzenia i palenia papierosów w czasie jazdy nabrała nowego znaczenia za sprawą pewnej celebrytki. Julia von Stein ostatnio pochwaliła się w sieci filmikiem, na którym miesza z błotem obsługę jednej z restauracji McDonald`s. Powód? Pracownik siedzący przy okienku poprosił kobietę o to, aby na czas obsługi zgasiła papierosa. Paliła go we własnym aucie, siedząc za kierownicą – warto dodać.
Pytanie zatem brzmi: "Czy celebrytka, mając na uwadze powyższą podstawę prawną, miała w tym sporze rację?" I tak, i nie. Tak, bo przepisy prawa o ruchu drogowym w takim przypadku nie zabraniały jej palenia tytoniu w samochodzie. Nie do końca, bo znajdowała się nie na drodze publicznej, a prywatnym terenie. Tu zasady wyznacza właściciel, ewentualnie jego przedstawiciel (a więc także osoba wydająca posiłki przez okno na podjeździe). Należy się do nich stosować.
Po sytuacji z nerwową celebrytką sieć McDonald`s zapowiedziała, że we wszystkich swoich restauracjach – w tym także franczyzowych – wprowadzi absolutny zakaz palenia tytoniu na podjeździe do okienek McDrive.
W tym konkretnym przypadku jednak nie przepisy są głównym problemem. Nie ma też znaczenia, kto w danej sytuacji miał rację. Chodzi przede wszystkim o reakcję kierowczyni. Bycie gwiazdą i bogactwo nie uprawnia jej do mieszania z błotem innych osób. Nawet jeżeli pani Julia nie akceptowała prośby obsługi, powinna zdobyć się na dyskusję na argumenty, a nie nieuzasadnione roszczenia i kolejne wulgarne słowa. W takich sytuacjach kluczowa staje się kultura i szacunek dla drugiego człowieka, który nie ma żadnego związku ze stanem posiadania. Niestety, i jednego, i drugiego zabrakło Julii von Stein w opisanej sytuacji. Zamiast kultury, na jaw wyszła jej natura.