Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Tragiczny incydent miał miejsce w środę 9 czerwca w sekcji „Tiergarten". Rzecznik prasowy Goodyear potwierdził, że zmarli pracowali dla nich w chwili wypadku. Póki co nie poznaliśmy szczegółów całego zajścia.
Według portalu carscoops.com do śmiertelnej kraksy doszło przy moście Bilsteina, a jej powodem miało być pęknięcie opony w samochodzie. Zeznania świadków wskazują, że Porsche zostało wręcz zmiażdżone, a personel auta nie miał żadnych szans na przeżycie...
Niepotwierdzone informacje mówią, że w incydencie brał udział model 911 Carrera S ostatniej generacji (2011 - 2019). Auto miało kilkukrotnie przekoziołkować, zanim stanęło w miejscu. Tuż po zdarzeniu natychmiast wyproszono wycieczki widzów.
Christian Frank był 39-letnim kierowcą pochodzącym z Luksemburga. Jego wieloletnie doświadczenie za kółkiem zaowocowało nawet tytułem najlepszego kierowcy 2015 r. tego kraju. Tożsamości drugiej osoby — inżyniera nadal nie poznaliśmy.
Przez lata tor Nurburgring „pracował" na swój przydomek. Zielone Piekło — bo tak zwykło się na niego mówić, choć położony jest w malowniczej, zielonej scenerii gór Eifel, to jego szybkie, seryjnie powtarzające się zakręty są istnym piekłem na Ziemi dla kierowców.
Mimo że nie znamy dokładnej liczby zmarłych na jego asfaltowej nawierzchni, to policyjne raporty informują, że każdego roku na terenie toru ginie od jednej do trzech osób. Niezliczone są z kolei mniejsze i większe kraksy. Z reguły nie trafiają do policyjnych statystyk. Tylko w zeszłym roku odnotowano 77 wypadków z przypadkami obrażeń wśród kierowców, w tym jeden śmiertelny.