Brawurowa jazda to nie tylko ogromne zagrożenie w ruchu drogowym, ale także surowa kara z jaką muszą się liczyć nieodpowiedzialni kierujący. W Polsce za jazdę w obszarze zabudowanym z prędkością wyższą niż 50 km/h, obligatoryjnie zatrzymywane jest prawo jazdy na trzy miesiące. Taka właśnie kara spotkała obywatela Ukrainy, którzy został złapany na gorącym uczynku w Lubyczy Królewskiej w województwie lubelskim. O niebezpiecznych zachowaniach kierowców piszemy codziennie na stronie głównej Gazeta.pl.
47-letni kierujący Range Roverem w sobotę 5 sierpnia na drodze krajowej nr 17, został zatrzymany do kontroli drogowej. Policjanci z Tomaszowa Lubelskiego ręcznym urządzeniem pomiarowym zmierzyli prędkość SUV-a. Mężczyzna w obszarze zabudowanym pędził 120 kilometrów na godzinę. Za jazdę z szybkością dwukrotnie wyższą niż zezwalają na to przepisy, kierowca został ukarany zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem. Za popełnione wykroczenie mężczyzna otrzymał mandat w kwocie 2000 zł oraz 14 punktów karnych. Dodatkowo 47-latkowi na trzy miesiące zatrzymano uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi.
W Polsce zagranicznych kierowców nie traktuje się w sposób szczególny. Odpowiadają oni na podobnych zasadach, jak wszyscy inni kierowcy poruszający się po polskich drogach. W związku z przekroczeniem prędkości powyżej 50 km/h w terenie zabudowanym, policjant obligatoryjnie zatrzymuje kierowcy dokument prawa jazdy. Po przesłaniu informacji o takim zdarzeniu do starostwa powiatowego, następuje przekazanie dokumentu właściwemu organowi państwa, w którym zostało ono wydane.
W przypadku polskich kierowców, we właściwym starostwie zostaje wydana decyzja administracyjna skutkująca zatrzymaniem dokumentu na 3 miesiące. Ujawnienie sytuacji ponownego kierowania pojazdem w powyższym 3-miesięcznym okresie, oznacza wydłużenie kary do 6 miesięcy. Kolejna wpadka kierowania bez prawa jazdy skutkuje zaś cofnięciem uprawnień.