To już druga tego typu sytuacja w ciągu ostatnich trzech tygodni. Poprzednio policyjny radiowóz stał w poprzek prawego pasa autostrady A4, zmuszając poruszających się z wysoką prędkością kierowców do nagłego hamowania. Nad sprawą pochylił się wówczas redaktor Okurowski, który opisał ją dokładniej w załączonym poniżej artykule.
Rzeszowska Policja odniosła się wówczas do sprawy, tłumacząc, że funkcjonariusze "realizowali zadania związane z zapewnieniem bezpiecznego i płynnego włączenia się do ruchu transportu kolumny samochodów ciężarowych. Czynności wykonywano w oparciu o Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie okoliczności, w jakich są używane pojazdy uprzywilejowane w kolumnach oraz w oparciu o Zarządzenie nr 1385 Komendanta Głównego Policji w sprawie metod i form wykonywania przez policjantów zadań związanych z realizacją eskort policyjnych. Zaistniała sytuacja była doraźna i realizowana w ramach zabezpieczenia dynamicznego".
Do prawie identycznej sytuacji doszło w zeszły piątek 4 sierpnia. Policjanci, próbując zabezpieczyć wjazd konwoju na autostradę A4, sprowokowali powstanie bardzo niebezpiecznego incydentu. Jadąca prawym pasem ciężarówka zmuszona była do nagłej zmiany pasa, gdy kierowca poprzedzającego ją zestawu zaczął gwałtownie hamować na widok policyjnego radiowozu. O mały włos poruszająca się z tyłu Dacia nie wbiła się w naczepę ciężarowego pojazdu. Nagranie, na którym uchwycono przebieg zdarzenia, opublikowano na YouTube'owym kanale "Stop cham".
Warto podkreślić, że w tym przypadku częściową winę ponosi także kierowca ciężarówki, który nie zachował bezpiecznego odstępu od poprzedzającego go pojazdu. By uniknąć kolizji, musiał zjechać na lewy pas, co mogło doprowadzić do kolizji z nadjeżdżająca Dacią. Zgodnie z art. 19 ust. 2 pkt 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym "kierujący pojazdem jest obowiązany utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu".
Po raz kolejny sposób, w jaki policjanci próbowali zabezpieczyć wjazd konwoju, pozostawia wiele do życzenia. Miejmy nadzieję, że następnym razem służby zdecydują się nieco lepiej przemyśleć tego typu akcje. Wystarczyłoby postawić na trasie dodatkowe radiowozy "czekające" z włączonymi sygnałami świetlnymi na pasie awaryjnym, czy też służące drogowcom charakterystyczne tablice sygnalizujące zwężenie na trasie.