Zakaz wyprzedzania się dla kierowców ciężarówek obowiązuje już od 1 lipca, ale wyścigi słoni wciąż są powszechnym widokiem. Rzadszym, ale jednak to zjawisko nie zostało wyeliminowane. Mimo że policja pilnuje nowych przepisów i nagłaśnia kolejne akcje. Podczas nich sypią się mandaty, a dla kierowców ciężarówek są one bardzo dotkliwe. Wszystko przez punkty karne. Przepisy ruchu drogowego wyjaśniamy codziennie na stronie głównej gazeta.pl.
Zakaz wyprzedzania się ciężarówek dotyczy dróg szybkiego ruchu, to oznacza drogi ekspresowe (litera S) oraz autostrady (litera A). Zakaz obejmie następujące pojazdy: kategorie N2, N3 oraz zespoły pojazdów o długości ponad siedmiu metrów. Oczywiście nie raz zaznaczyliśmy na Moto.pl, że ustawodawca zakaz wprowadził dość mądrze, wyznaczając rozsądne wyjątki. Wprowadzenie bezwzględnego zakazu wyprzedzania się tirów mogłoby sparaliżować transport. Zakaz zależy od liczby pasów. Już wyjaśniamy.
W związku z zakazem wyprzedzania się ciężarówek możemy wyróżnić tak naprawdę trzy mandaty. Łamanie zakazu może mieć bardzo poważne konsekwencje. Limit punktów karnych w Polsce to 24 punkty. Za ignorowanie nowych przepisów można dostać aż osiem punktów karnych. To sporo, zwłaszcza dla kierowcy zawodowego, który musi mieć prawo jazdy, żeby pracować. W ogóle mamy wrażenie, że z dwóch nowych taryfikatorów mandatów to właśnie ten punktów karnych jest znacznie skuteczniejszym batem na kierowców. Pewnie dlatego politycy się go przestraszyli i zaczęli majstrować przy długości obowiązywania punktów. Wracając, mandaty za wyprzedzanie się ciężarówek:
Wyprzedzanie się ciężarówek budzi aż takie emocje z powodu różnicy prędkości. Kiedy osobówki mogą jechać po drogach szybkiego ruchu 120 lub 140 km/h, to kierowcy ciężarówek tylko 80 km/h. Ich wyprzedzanie się spowalnia ruch. Pół biedy, kiedy inni muszą grzecznie poczekać, kiedy tiry zakończą swój wyścig słoni. Można się irytować, ale bez przesady. Problemem są kierowcy ciężarówek, którzy na manewr decydują się nagle i zjeżdżają na lewy pas praktycznie bez ostrzeżenia. Nagłe hamowanie ze 140 km/h może być bardzo niebezpieczne.