24-latek jazdę BMW zakończył na cmentarzu. Zlekceważył zmienne warunki atmosferyczne

Zbyt szybka jazda po śliskiej nawierzchni jest prostą drogą do nieszczęścia na drodze. Opady deszczu znacząco pogarszają przyczepność i wpływają na długość hamowania. O tych aspektach zapomniał pewien 24-latek, który przejażdżkę BMW serii 5 zakończył na cmentarzu.

W poniedziałek 31 lipca doszło wieczorem w Opolu Lubelskim do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego. Kierujący BMW serii 5 E60 na łuku drogi wypadł z jezdni, przebił autem stalowe ogrodzenie i zatrzymał się na terenie cmentarza, uszkadzając trzy nagrobki. Więcej o niebezpiecznych zdarzeniach drogowych piszemy na stronie głównej Gazeta.pl.

Kierowca zlekceważył zmienne warunki atmosferyczne

24-latkowi kierującemu białym sedanem nic się nie stało. Wezwani na miejsce policjanci przeprowadzili alkomatem badanie na zawartość alkoholu w organizmie, które wykazało, że młody człowiek był trzeźwy. Mundurowi ustalili, że kierowca w wyniku niedostosowania prędkości do warunków panujących na drodze, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem. Za spowodowanie kolizji został ukarany mandatem karnym w wysokości 1100 złotych.

Ostrożna jazda podstawą bezpieczeństwa na drodze

Prostą drogą do nieszczęścia na jezdni, jest zbyt szybka jazda po śliskiej nawierzchni. Opady deszczu znacząco pogarszają przyczepność i wpływają na długość hamowania. Dlatego technika jazdy powinna być dostosowana do zmiennych warunków atmosferycznych. Podstawą jest również uważne obserwowanie otoczenia oraz ostrożność.

Zdarzenia, do których dochodzi przez niedostosowanie prędkości do warunków jazdy oraz własnych umiejętności, niosą ze sobą najpoważniejsze konsekwencje. To w nich ginie najwięcej osób i najwięcej ich uczestników odnosi bardzo poważne obrażenia. Niestety często dochodzi do nich wtedy, gdy prędkość auta zsumuje się z młodzieńczą brawurą.

Zobacz wideo Pościg drogami powiatu radomskiego za 23-latkiem w BMW
Więcej o: