Polska Grupa Zbrojeniowa ostrzy zęby na fabrykę silników FCA Powertrain Poland w Bielsku-Białej. Informacja wyszła na jaw za sprawą postępowania przetargowego pod nazwą "Przygotowanie oraz przeprowadzenie procesu due diligence prawnego i finansowego oraz opracowanie struktury transakcji FCAPTP oraz kompleksu przemysłowego należącego do FCAP". Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl
PGZ szuka audytora, który przeprowadzi analizę finansową i prawną zakładu należącego do Stellantis. Jak wynika z oficjalnego dokumentu przytoczonego przez portal Dziennik.pl – "Przedmiotem postępowania jest wyłonienie dostawcy usługi polegającej na przeprowadzeniu due diligence prawnego oraz finansowego oraz opracowanie struktury transakcji kompleksu przemysłowego od FCA Poland z siedzibą w Bielsku-Białej oraz zorganizowanej części przedsiębiorstwa spółki pod firmą FCA Powertrain Poland z siedzibą w Bielsku-Białej – według stanu na dzień 30 czerwca 2023 r. dwoma metodami, tj. majątkową i dochodową, w celu przeprowadzenia analizy potencjalnej transakcji nabycia przez PGZ zorganizowanej części przedsiębiorstwa oraz/lub FCA Powertrain".
Można domniemywać, że PGZ chce uniezależnić się od zagranicznych dostaw części i długofalowo zmniejszyć koszty produkcji swoich pojazdów, które cieszą się coraz większą popularnością. Aktualnie konstrukcje polskiego giganta powstają przy użyciu części produkowanych u naszych zachodnich sąsiadów. Wystarczy wymienić chociażby ciężarówki Jelcza, które korzystają z jednostek napędowych od Iveco czy MTU. Warto dodać, że zakład o powierzchni 52 hektarów mógłby produkować nie tylko silniki, ale także inne części, w tym m.in. elementy poszycia.
Co więcej, bielski zakład kusi PGZ także z innych względów. Redakcja portalu "Defense 24" zauważa, że fabryka jest świetnie skomunikowana drogowo oraz kolejowo, a hale produkcyjne posiadają podziemne przejścia oraz olbrzymie suwnice. Co więcej, krążą pogłoski, że miała być ona zaprojektowana tak, by w wojennych realiach "przeistoczyć się w zakład remontowy ciężkiego sprzętu wojskowego, w tym czołgów".
Dodatkowo, w wyniku wprowadzania unijnych przepisów zakładających zakończenie produkcji samochodów spalinowych, wiele zakładów jest zamykanych. Także bielska fabryka powoli wygasza produkcję, a przy tym ogłosiła grupowe zwolnienia. Do niedawna zatrudnionych było w niej 800 osób, jednak postanowiono skurczyć obsadę do 500 pracowników. Część z nich dostała propozycję przejścia do zakładów w Gliwicach i Tychach. Wydaje się więc, że przejęcie bielskiego ośrodka przez PGZ pozwoliłoby zachować miejsca pracy, a nawet zwiększyć zatrudnienie.
Polska Grupa Zbrojeniowa to jeden z największych producentów uzbrojenia w Europie, zatrudniający ponad 18 tys. osób. Państwowy koncern w 2022 roku zajął 70. miejsce w rankingu 100 największych spółek zbrojeniowych na świecie amerykańskiego portalu Defense News. Do PGZ należy m.in. Bumar, Huta Stalowa Wola, Mesko, Fabryka Broni Łucznik w Radomiu, czy też Jelcz. W 2022 roku przychód ze sprzedaży produktów PGZ wyniósł 8 mld zł.