Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
O firmie Mattel znów zrobiło się głośno za sprawą wejścia do kin Barbie. Ale to nie jedyna zabawka, z jakiej słynie amerykańska marka. Kto z nas nie kojarzy, czy nawet nie posiada samochodzików z serii Hot Wheels w swojej kolekcji? Być może warto pogrzebać po strychu, lub piwnicy, bo możemy się na nich nieźle wzbogacić.
Dziś Hot Wheels to nie tylko zabawka dla najmłodszych, ale i obiekt westchnień dla kolekcjonerów. Powstały bowiem takie modele, które potrafią osiągać zawrotne kwoty na rynku wtórnym. A przecież ich ceny sklepowe były i nadal są całkiem przyziemne.
Abstrahując już od ich solidnego wykonania, dzięki współpracy Mattela z globalnymi liderami takich dziedzin jak kino, moda czy motoryzacja, nadal doskonale wpisują się w popkulturowe trendy. To rodzi szansę na "złapanie" prawdziwej perełki. Wielką popularnością cieszyła się seria samochodzików sygnowanych "Fast and Furious" czy "Star Wars"
Jednak to starsze, już nieco zapomniane figurki osiągają najwyższe ceny kolekcjonerskie. Zazwyczaj powstawały też w limitowanych ilościach, co tylko wpływa na ich ekskluzywność. Nie muszą być najbardziej odjechanymi supercarami, choć to one wzbudzają największą radość u dzieci.
Fascynaci Hot Wheels szczególnie cenią sobie wybrane modele amerykańskich ikon - muscle-carów. To w końcu one kształtowały tamtejszą motoryzację i do dziś wzbudzają podziw milionów motomaniaków. Choć tego Mustanga z 1968 r. z łatwością dorwiemy na rynku wtórnym, to w przypadku figurki musimy liczyć się ze sporym wydatkiem. Powstał w celach reklamowych w ilości zaledwie dwóch sztuk. Cena? Nawet 40 000$ za egzemplarz w oryginalnym opakowaniu.
Ale nie tylko "klasyczne" wersje samochodzików są obiektem westchnień kolekcjonerów. Na 40 rocznicę marki Mattel, na targach zabawek w Nowym Jorku w 2008 r. zaprezentowano perłę i to dosłownie. Niepowtarzalnego roadstera odlano z 18-karatowego, białego złota oraz wysadzono blisko 2700 diamentami i czerwonymi rubinami. Jego cena wynosiła wówczas 140 tys. USD.
Ale palmę pierwszeństwa w kategorii najdroższych figurek dzierży kultowy VW T1. To absolutny Święty Graal pośród entuzjastów kolekcjonerstwa. Figurka powstała w zaledwie dwóch egzemplarzach, a wyróżnia ją krzykliwy, różowy kolor oraz wystająca z tylnej szyby deska. To najdroższy Hot Wheels na świecie, którego wartość nadal rośnie. Obecnie wycenia się go na horrendalne 175 000 USD. Choć ceny oryginalnego auta są i tak wysokie, to kolekcjonerski egzemplarz mniejszy o 65 razy zostawia go daleko w tyle.