O polskich drogach piszemy codziennie na stronie głównej gazeta.pl. Tak naprawdę pierwszą autostradą objętą odcinkowym pomiarem prędkości była autostrada A1. Drogowcy oddali ją do ruchu, ale jeszcze nie zakończyli wszystkich prac na budowanym odcinku. Kierowcy jednak nie przejmowali się niższym ograniczeniem prędkości i pędzili, kiedy wokół wciąż trwały prace wykończeniowe. Dlatego postawiono tam urządzenia OPP, a wszyscy nagle magicznie zwolnili. OPP na A1 okazało się strzałem w dziesiątkę i postanowiono tak dyscyplinować kierowców także na innych autostradach. Właśnie uruchomiono pierwszy taki odcinkowy pomiar prędkości.
O OPP jest znowu głośno, ponieważ w miniony weekend zaczął działać na autostradzie A4. I to nie na budowanym czy remontowanym odcinku. Od teraz łapie kierowców na ośmiokilometrowym fragmencie autostrady A4 między Kostomłotami a Kątami Wrocławskimi. To newralgiczny odcinek A4 pod Wrocławiem, gdzie natężenie ruchu jest bardzo duże. Wprowadzono tam niższy limit prędkości - kierowcy mogą jechać 110 km/h. Od weekendu sprawdza to odcinkowy pomiar prędkości.
Jeszcze w tym roku odcinkowy pomiar prędkości będzie sprawdzał, jak szybko kierowcy na autostradzie A4 w województwie małopolskim między węzłami Balice i Rudno. Tam też jest bardzo duże natężenie ruchu, a odcinek ma aż 19 km. Nie podano jednak, kiedy dokładnie ruszą pomiary. Aktualnie wiemy tylko, że "w 2023 r.".
Odcinkowy pomiar prędkości na drogach szybkiego ruchu to powoli standard i trzeba się do niego przyzwyczajać. Działa już na autostradzie, działa też na kilku drogach ekspresowych. Zdecydowanie najbardziej zapracowane są urządzenia w tunelu na zakopiance. OPP pełną parą działa także w Warszawie - na południu na S2 w tunelu pod Ursynowem oraz dwóch odcinkach S8 na północy obwodnicy stolicy. Przed wakacjami włączono także nowy OPP na S7 między miejscowościami Promna-Kolonia i Nowy Gózd. W sumie to aż 14 kilometrów. Gdzie jeszcze pojawi się OPP w tym roku? Autostrady:
Do tej listy możemy jeszcze dopisać województwo wielkopolskie i odcinek drogi ekspresowej S11 między węzłami Tarnowo Podgórne - Poznań Ławica.
Odcinkowy pomiar prędkości to bardzo skuteczny sposób na wyłapywanie zbyt szybko jeżdżących kierowców. Z OPP trudno wygrać, ponieważ wylicza średnią prędkość z danego odcinka. Nawet, jeśli ktoś pojedzie szybciej niż może, to potem musi zwolnić poniżej obowiązującego limitu, żeby prędkość się zgadzała. To się po prostu nikomu nie opłaca i dlatego kierowcy na odcinkach objętych OPP znacznie zwalniają.
Przypadki rażącego łamania ograniczeń prędkości zdarzają się zwykle na samym początku działania odcinkowego pomiaru prędkości. Kiedy kierowcy się już nauczą OPP, to zwalniają, a większość mandatów jest za nieznaczne przekroczenia prędkości. Przykładowo na S7 80 proc. mandatów to kierowcy, którzy łamali przepisy od 11 do 20 km/h. Według nowego taryfikatora mandatów to 100-200 złotych i 2-3 punkty karne.