Policja od lat boryka się ogromnymi brakami kadrowymi. Aktualny stan jest taki, że w jednostkach w całym kraju jest aż 13 tys. wakatów do zapełnienia. To oznacza mniej więcej tyle, że dziś i na szybko policja byłaby w stanie przyjąć do swoich szeregów całą populację miasta Błonie pod Warszawą. Niebiescy rekrutują pracowników z pocałowaniem ręki. A do tego sporo mówi się też o tym, że funkcjonariusze już nie zarabiają tak źle, jak kiedyś. Ile w tym jednak prawdy?
Na pensję policjanta składa się wiele elementów. Poza pensją zasadniczą doliczane są dodatki stażowe i służbowe, nagrody czy trzynasta pensja nazywana mundurówką. A z tego wyliczenia wychodzi średnio od 5480 zł do 8720 zł brutto. Taki wynik podaje portal Aplikuj.pl, powołując się na wyniki Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń. Kwota wygląda nieźle? Tak, ale na pierwszy rzut oka. Bo dane bardziej szczegółowe są już dużo mniej optymistyczne. Dla przykładu kursant dostane tylko 3539 zł netto, a przeciętny policjant 4474 zł netto.
Dane statystyczne, danymi statystycznymi. Są też twarde realia. A na te powołuje się m.in. serwis Interia. Jego redaktorzy dotarli do ogłoszenia, w którym jednostka w Bolesławcu poszukuje Inspektora Wydziału Ruchu Drogowego. Proponowana pensja? 3646,22 zł brutto, czyli dokładnie tyle, ile od 1 lipca 2023 roku wynosi... najniższa krajowa.
Pensja zaczynającego policjanta to jednak dopiero pierwszy z problemów. Drugi jest taki, że policja przyjmuje pracowników z pocałowaniem ręki, ale tylko pracowników, którzy spełniają wymogi. Kandydat musi mieć nieposzlakowaną opinię, nie może być skazanym prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe, musi korzystać z pełni praw publicznych oraz posiadać co najmniej średnie wykształcenie. Dodatkowo obligatoryjne jest zdanie testu wiedzy i sprawności fizycznej, przejście badań psychologicznych oraz ukończenie 8-miesięcznego i wyczerpującego szkolenia.
Wymogi są czasami na tyle wysokie, że już na ich etapie dokonywana jest spora selekcja kandydatów. Właśnie dlatego policja systematycznie redukuje np. przeszkody dotyczące sprawności fizycznej. Tak, aby większa ilość kandydatów mogła przedostać się przez sito rekrutacyjne.
Oczywiście jest tak, że zarobki początkowe w każdej pracy są marne. A później policjanci zarabiają zdecydowanie lepiej niż dekadę czy dwie temu? Tyle że dziś ich pensję skutecznie zjada inflacja – nie tylko ich zresztą. A do tego brakuje dodatkowych zachęt do wybierania tego właśnie zawodu. Funkcjonariusze przyjęci do służby do 31 grudnia 2012 roku mogą bowiem odejść na emeryturę już po 15 latach służby. To oznacza, że wchodząc do policji w wieku 19 lat, mogą się stać emerytem już po ukończeniu 34. roku życia! I wtedy odbierać świadczenie oraz dorabiać. Pozycja funkcjonariuszy, którzy weszli do policji od 1 stycznia 2013 roku, jest jednak dużo gorsza. Na uprawnienia emerytalne będą musieli czekać do ukończenia 25. roku służby...
25 lat to minimalny próg lat pracy, po których każdy mężczyzna w Polsce może przejść na emeryturę. Tyle że nie-policjant musi też osiągnąć jednocześnie 65. rok życia. U policjanta tego wymogu nie ma.