Finał sprawy szeryfa z arteona. Sprawca kolizji na S7 usłyszał prawomocny wyrok. "Obwiniony leciał na maksa, to i ja pójdę na maksa"

To kolejna część drogowej sagi o piracie z arteona. Właśnie usłyszał prawomocny wyrok. Sędzia zdecydował się podwyższyć karę. Kierowca, który spowodował wypadek na S7 zapłaci 15 tys. zł i przez trzy lata nie usiądzie za kierownicą. Ale to nie koniec.

Mam nadzieję, że ten wyrok da do myślenia wszystkim agresywnym kierowcom. Przypomnę, co zrobił Jarosław W. w sierpniu 2022 roku. Jechał swoim volkswagenem arteonem trasą S7 od strony wybrzeża. Pomiędzy Ostródą a Olsztynkiem zdenerwował go kierowca seata, który jego zdaniem zbyt długo pozostawał na lewym pasie.

Więcej wiadomości na temat bezpieczeństwa na polskich drogach przeczytasz na stronie Gazeta.pl

Po wyprzedzeniu tego auta zajechał mu drogę i gwałtownie zahamował. Kierowca seata stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w ochronną barierę. W środku oprócz niego siedziała żona i 4-letni syn. Na szczęście całe zdarzenie zostało nagrane przez kamerkę w samochodzie przypadkowego kierowcy.

Zachowanie ukaranego kierowcy to nie pojedynczy przypadek, ale standard na polskich drogach. Wielu kierowców uważa, że każdego, kto ich zdaniem popełnia błąd w czasie jazdy, należy przykładnie ukarać. Niestety tacy ludzie nie myślą, że konsekwencje ich nieodpowiedzialnego zachowania mogą być tragiczne.

Zauważył to również sędzia sądu odwoławczego, który w procesie II instancji podwyższył karę z roku i dwóch miesięcy zakazu prowadzenia pojazdów na trzy lata. Grzywna pozostała na takim samym poziomie. Sędzia Leszek Wojgienica podkreślił, że Jarosław W. stworzył swoim zachowaniem wielkie zagrożenie w ruchu drogowym i on sam nie chciałby spotkać takiego kierowcy na drodze. Niestety pewnie mija ich codziennie.

Zobacz wideo Kolizja na S7 - nagranie z wideorejestratora
Uważam, że skoro obwiniony leciał na maksa, to i ja pójdę na maksa. I dostał maksymalny wymiar tego środka, bo to jest ten wymiar środka karnego, który otwiera nam oczy i mówi: zobacz, jakie niebezpieczeństwo stworzyłeś, kim jesteś dla innych uczestników ruchu drogowego, oni chcą się czuć bezpiecznie

- oznajmił sędzia.

Wyrok w sprawie "szeryfa z arteona". Sędzia nie miał litości

Kierowca seata był szczęśliwy z powodu tego wyroku. Powiedział: "cieszę się, że bandytyzm drogowy w Polsce wreszcie zaczyna być poważnie traktowany". To nie koniec problemów sprawcy groźnej kolizji na drodze ekspresowej S7.

Teraz czeka go kolejny proces, bo Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe oskarżyła go o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu rodziny z seata. To przestępstwo z art. 160 par. 1 kodeksu karnego zagrożone karą do trzech lat więzienia. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Pewnie coraz bardziej żałuje decyzji, którą podjął pod wpływem emocji.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.