Autostrada. Przejechałeś swój zjazd - co robić? Nie zostań gwiazdą tych wakacji

Wakacje to zawsze czas wzmożonych wyjazdów, a wielu kierowców trafia na zupełnie sobie nieznane drogi szybkiego ruchu. Co robić, kiedy przeoczy się swój zjazd? Nie panikować. Będzie następny.

Sieć dróg szybkiego ruchu, ekspresówek i autostrad, rozrasta się w Polsce z każdym rokiem, a patrząc teraz na mapę pokryta jest nimi spora część kraju. W okresie wakacyjnym to dla zwykłych kierowców świetna informacja. Dużo szybciej dojedziemy nad morze, w góry lub dojedziemy do granicy. Drogi szybkiego ruchu jednak czasem paraliżują. Rzadko jeżdżący daną trasą kierowcy często stresują się, że przejadą swój zjazd. Co robić w takiej sytuacji? Przepisy ruchu drogowego wyjaśniamy codziennie na stronie głównej gazeta.pl.

Zobacz wideo To nie USA, to autostrada A4. Pościg za kierowcą, który ukradł alkohol. I nie tylko pił

Przejechałeś swój zjazd na autostradzie. Co robić?

Po prostu jechać dalej. Za kilka-kilkanaście kilometrów będzie kolejny zjazd, z którego będziesz mógł korzystać. Nagłe nerwowe hamowanie naraża was i innych uczestników ruchu na ogromne niebezpieczeństwo. Po drogach ekspresowych samochody zgodnie z prawe jadą 120 km/h, po autostradach - już 140 km/h. Przy takich prędkościach aut, które nagle zwolni i zacznie się zachowywać niepewnie może błyskawicznie doprowadzić do groźnego wypadku. Przy takich prędkościach o tragedię bardzo łatwo.

Niestety. Trzeba się pogodzić z nadłożeniem kilometrów i stratą czasu. Zawracanie jest kategorycznie zabronione. - Jeśli już zdarzy się przegapić wyjazd z autostrady, należy kontynuować podróż do kolejnego zjazdu, gdzie będzie można dopiero po zjechaniu z autostrady ponownie na nią wjechać we właściwym kierunku - radzi policja. Nie ma co panikować. Za jakiś czas zawsze dojedziecie do kolejnego zjazdu. Nie zostaniecie uwięzieni na autostradzie na wieczność.

Co roku policja informuje o wyczynach kierowców na autostradach

Wysokim mandatem i kilkunastoma punktami karnymi zakończyła się niedzielna podróż 43-latki. Właścicielka renault przegapiła swój zjazd z autostrady i wówczas postanowiła zawrócić. Jak tłumaczyła policjantom chciała zaoszczędzić czas i pasem awaryjnym dojechać do swojego zjazdu. Mieszkanka województwa dolnośląskiego „pod prąd" przejechała 20 kilometrów nitką na Katowice

- taką sprawę opisali na jesieni w zeszłym roku policjanci z komendy powiatowej policji w Brzegu. Na szczęście nic groźnego się wtedy nie stało, ale mogło. Kierowczyni za swój wyczyn została ukarana mandatem w wysokości 2000 złotych i 15 punktów karnych. Przypominamy tę sprawę ku przestrodze. Mieszkanka Dolnego Śląska w popisowy sposób pokazała, jak NIE należy się zachować w takiej sytuacji. Na szczęście pomyłek na autostradzie coraz łatwiej unikać.

Autostrady. Jak znaleźć swój zjazd?

Jeśli nie wiecie, gdzie jechać, to z pomocą przyjdzie nawigacja. Smartfonowe aplikacje i te wbudowane mapy w samochodowych systemach coraz lepiej radzą sobie na drogach szybkiego. W czytelny sposób pokazują, ile zostało do zjazdu i dokładnie zaznaczają, który pas zająć oraz na który znak patrzeć. Znacznie poprawiają się też same znaki. Na coraz większej liczbie odcinków montowane są tzw. eksperymentalne znaki.

Nowe znaki na drogach szybkiego ruchu

Dojeżdżając do węzła, najpierw zobaczymy tablicę węzła drogowego (znak E-20), na której obok piktogramu węzła, jego nazwy oraz odległości dodano numer węzła, co ma ułatwić orientację kierowcom (np. zjedź na węźle nr 2). Warto podkreślić, że na drogach ekspresowych w oznakowaniu eksperymentalnym tablice węzła drogowego są takiej samej wielkości jak na autostradach. Na autostradzie dwukrotnie (w odległości 1500 m i 500 m), a na ekspresówce tylko raz (500 m), zobaczymy dużą tablicę przeddrogowskazową (E-1), na której dodano tabliczkę z piktogramem wyjazdu z numerem węzła. W porównaniu ze zwykłym oznakowaniem na drodze ekspresowej zwiększono wielkość tablicy przeddrogowskazowej do rozmiarów stosowanych na autostradzie.

embed
embed
Więcej o: