Toyota Alphard i jej luksusowa odmiana Vellfire. W Europie właściwie nieznane (chyba że jeździliście nią na wakacjach w Egipcie czy w Chinach). Ale już w Azji czy na Bliskim Wschodzie to jedne z najchętniej kupowanych minivanów Toyoty. Japończycy chwalą się, że auto z segmentu MPV jest szczególnie cenione przez młodych nabywców. Aż 30 proc. klientów to osoby w wieku 30 lat lub jeszcze młodsze. Trudno uwierzyć?
W czasach, gdy auta rosną z generacji na generację Toyota musiała zmierzyć się z dość poważnymi ograniczeniami. Okazało się, że projektując nowe MPV inżynierowie musieli uwzględnić standardowe wymiary automatycznych systemów parkingowych w Japonii co oznacza długość do 5 m i szerokość do 1,85 m. Stąd czwarta generacja Toyoty Alphard (i bliźniaczej bardziej luksusowej Vellfire) jest bardzo zbliżona wymiarami do poprzednika. Mimo to inżynierom udało się wygospodarować nieco więcej miejsca dla pasażerów w drugim (5 mm) i trzecim rzędzie foteli (10 mm). Turysta czy biznesmen docenią, gdy nie będą chcieli rozstawać się z torbą z laptopem.
Przy okazji premiery nowych modeli nie zabrakło technologicznych smaczków, które kojarzą się z ewolucją, a nie rewolucją. Japończycy znani są przecież z zamiłowania do konsekwentnego udoskonalania swoich rozwiązań zamiast fundowania prawdziwej rewolucji. Toyota zainwestowała zatem w specjalne kleje strukturalne (do budowy nadwozia wykorzystuje się nie tylko spawanie, ale i klejenie wybranych elementów), by poprawić sztywność konstrukcji (szczególnie tylnej części nadwozia) oraz wyciszenie. Japończycy chwalą się, że pod względem akustycznym Alphard może być porównywany z przebywaniem w środku lasu (przemilczano kwestię śpiewu ptaków). A pod względem komfortu łatwo o porównania do wygodnych materacy. W konstrukcji siedzeń i podłokietników uwzględniono bowiem termoelastyczną piankę z funkcją tzw. pamięci kształtu.
Nie zabrakło udogodnień dla kierowcy. Na liście układów asystujących kierującego pojawił się proaktywny asystent skręcania na skrzyżowaniach. O co chodzi? Jeśli w trakcie zbliżania się do skrzyżowania puścimy pedał gazu i włączymy kierunkowskaz układ aktywuje delikatne hamowanie, by płynniej pokonać zakręt w lewo lub w prawo. W przypadku gdy jeszcze należy zmienić pas ruchu asystent dostosuje siłę wspomagania kierownicy, by zwiększyć komfort prowadzenia.
Toyota Alphard wzorem dużych limuzyn segmentu premium zyskała bardzo praktyczny układ automatycznego wjazdu i wyjazdu z ciasnych miejsc parkingowych. Jeśli zatem zdarzy się sytuacja, że ktoś zaparkował tak blisko, że nie sposób wejść do samochodu, to wówczas można skorzystać z aplikacji w telefonie. Auto wówczas samodzielnie wyjedzie z ciasnego miejsca. Aplikacja przyda się także w sytuacji, by zdalnie sterować samochodem podczas parkowania w ciasnym miejscu.
W gamie nie zabraknie także Toyoty z udogodnieniami dla osób niepełnosprawnych. Stąd wersja Alphard G z automatycznie wysuwanym i opuszczanym fotelem drugiego rzędu. Osobom poruszającym się na wózku łatwiej będzie nie tylko dostać się do kabiny, ale i ją opuścić.
Nowe Toyoty Alphard (70 proc. produkcji) i Vellfire (30 proc. produkcji) trafią na rynek z dwoma układami napędowymi. Prócz dobrze znanej hybrydy z silnikiem 2,5 l można także zamówić Wellfire z czterocylindrowym 2,4 l z turbo (wg. producenta to dobry następca 3,5 l V6 z poprzednika). W obu przypadkach Toyota oferuje napęd na jedną oś lub na wszystkie koła. Ceny od 4,7 mln (ok. 136 tys. zł) po 8,9 mln jenów (258 tys. zł).