Prezentowana na nagraniu sytuacja miała swój początek na ulicach osiedla Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Funkcjonariusze przebywający na służbie, poruszając się radiowozem, nadali sygnały do zatrzymania pojazdu kierującemu samochodem BMW serii 5 (E60), aby poddać go kontroli drogowej. Zmotoryzowany zignorował polecenie i rozpoczął ucieczkę. Więcej na temat nieodpowiedzialnych zachowań zmotoryzowanych piszemy na stronie głównej Gazeta.pl.
Funkcjonariusze ruszyli w pościg za BMW, który przebiegał przez miasto. Jak dowiadujemy się z komunikatu prasowego, w pogoń za uciekinierem włączyli się również policjanci z Oddziałów Prewencji Policji w Kielcach, tuż po tym, jak o mało nie doszło do zderzenia z uciekinierem. Kierujący BMW próbując za wszelką cenę zgubić goniących go policjantów, doprowadził do dwóch kolizji z innymi pojazdami.
Pościg zakończył się na osiedlu Podkarczówka, gdzie uciekinier porzucił rozbitego sedana i mimo podjętej próby pieszej ucieczki, został zatrzymany. Mężczyzną, który rażąco złamał prawo okazał się 41-latek. Mieszkaniec Kielc dodatkowo był w stanie nietrzeźwości - badanie wykazało, że miał w organizmie blisko promil alkoholu.
41-latek stracił prawo jazdy. Poza konsekwencjami, jakie poniesie za spowodowanie kolizji przebywając pod wpływem alkoholu, odpowie przed sądem w związku z popełnieniem dwóch przestępstw. Z powodu kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości mężczyzna może zostać pozbawiony wolności do 2 lat, otrzymać zakaz prowadzenia pojazdów silnikowych na minimum 3 lata, a także otrzymać karę finansową na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej w kwocie od 5000 do 60 000 zł. Za zignorowanie polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego do kontroli drogowej, wydanego przez policjanta i kontynuowanie jazdy, sąd może wydać wyrok pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat, a także zakazać prowadzenia pojazdów silnikowych nawet na okres 15 lat.