Kontrowersyjny miliarder chce dalej inwestować w Europie. Dlatego podczas konferencji "Wybierz Francję" zapowiedział rychłą i dużą inwestycję w tym właśnie kraju. Co to mogłoby być? Ponoć francuski rząd chętnie widziałby kolejną gigafabrykę Tesli na terytorium swojego kraju. Tyle że ostatecznej decyzji w sprawie jeszcze nie ma.
Atmosferę wokoło lakonicznej wypowiedzi Muska dodatkowo podgrzewają francuscy oficjele. Minister cyfryzacji tego kraju – Jean-Noel Barrot w rozmowie z dziennikarzami CNBC zdradził, że Francja prowadzi rozmowy dotyczące lokalizacji zakładu na terenie jej kraju. Skąd ten pomysł? Jak powiedział minister, "zainwestowaliśmy w cały sektor baterii elektrycznych, więc postaramy się go przekonać, że Francja jest najlepszym możliwym miejscem w Europie do założenia kolejnej fabryki Tesli".
Takie podejście mocno koresponduje z nową taktyką francuskiego rządu. Ten chce sprawić, że kraj ten stanie się prężnie działającym ośrodkiem elektryfikacji rynku motoryzacyjnego w Europie. To dałoby mu prym lidera technologicznego, niezachwianą pozycję na Starym Kontynencie, ale i wzmocniło wyniki gospodarcze.
Taka inwestycja mogłaby się okazać znacząca dla Francji. I żeby pokazać skalę tej inwestycji, można powołać się na podberliński zakład Tesli. Budowa gigafabryki w Grünheide zakończona w marcu 2022 kosztowała jakieś 5 mld euro. Co więcej, montownia docelowo ma zatrudniać nawet 12 tys. pracowników. Taki zastrzyk gotówki i taka ilość etatów może znacząco wpłynąć na gospodarkę Francji. Choć też może i wygenerować pewne problemy. Przekonali się o tym Niemcy.
Niemiecka gigafabryka nie miała najlepszego startu. Oddanie zakładu do użytkowania nastąpiło z kilkumiesięcznym opóźnieniem. A gdy produkcja ruszyła, okazało się że nie był to wcale start z kopyta. Nie dość, że początkowe moce produkcyjne sięgnęły zaledwie 10 proc. pierwotnego planu, to jeszcze jakość produkowanych samochodów była bardzo niska. Te wracały w ramach zgłoszeń reklamacyjnych do przedstawicielstw marki.
To jednak nie koniec. Zakład Tesli w Grünheide praktycznie od początku boryka się też z problemami kadrowymi. Niemcy albo nie chcieli w nim pracować, albo brakowało im wykwalifikowanej kadry. Całe szczęście gigafabryka została zlokalizowana tylko 60 km od granicy z Polską. Właśnie dlatego dziś co czwarty pracownik fabryki to... Polak! Francuska lokalizacja znajduje się zdecydowanie dalej od granicy naszego kraju. Czy zatem Tesla tym razem poradzi sobie z rekrutacją? To pytanie otwarte, na które odpowiedzieć może tylko jedna instytucja. I jest nią francuski rząd, który tak mocno zabiega o uwagę Muska.