Wielki sukces Polaków w Le Mans. Wyjaśniamy dlaczego jest tak ważny

24h Le Mans brzmi elitarnie. I stwierdzenie to w tym roku wybrzmiewa szczególnie mocno z naszego punktu widzenia. W końcu dwa czołowe miejsca w klasie LMP2 zajęli Polacy. To pierwszy taki przypadek w stuletniej historii francuskiego wyścigu.

Wyścig 24h Le Mans obchodzi w tym roku setne urodziny. A to nie jedyny powód do świętowania. Butelki szampanów mogły bowiem wystrzelić nie tylko we Francji, ale i w Polsce. W końcu w tak wyjątkowej edycji po raz pierwszy w historii w klasie pojazdów LMP2 zwyciężył polski zespół i polski kierowca. A to dopiero pół informacji. Bo drugie miejsce również zajął Polak!

Ciekawostki ze świata motosportu znajdziesz również innych w tekstach na Gazeta.pl.

Polska konkurencja w czołówce. Kubica vs. Śmiechowski

Zasady panujące na Le Mans są proste. Wyścig odbywa się na torze Circuit de la Sarthe. Mierząca dokładnie 13 629 m pętla jest wpleciona w ulice miasta Le Mans. Poruszają się po niej pojazdy różnych klas. Zwycięża ten, który w ciągu 24. godzin pokona największą liczbę okrążeń. W tym roku rywalizacja była szczególnie zacięta w klasie LMP2. Tu walczyły ze sobą dwa teamy. Mowa o belgijskim WRT i polskim Inter Europol Competition. Członkami obydwu byli Polacy. W pierwszym brylował Robert Kubica, a w drugim Jakub Śmiechowski.

Ciekawostka - Inter Europol Competition to zespół założony przez Wojciecha Śmiechowskiego. Ten jest właścicielem piekarni. Dlatego zespół jest w kuluarach żartobliwie nazywany turbo piekarzami

24 Le Mans 2023 wygrał polski zespół Inter Europol Competition

Zespoły WRT i Inter Europol Competition praktycznie przez cały wyścig miały wyrównany wynik. O zwycięstwie zadecydował zatem fotofinisz. Z wynikiem na poziomie 328 okrążeń na metę dotarł team Inter Europol Competition. W jego skład obok Śmiechowskiego wchodził również Hiszpan Albert Costa oraz Szwajcar Fabio Scherer. Co ciekawe, Inter Europol nie był typowany w charakterze potencjalnego zwycięzcy. Okazał się natomiast liderem w klasie LMP2 i jednocześnie przypadła mu 10. pozycja w klasyfikacji generalnej. Drugie miejsce na podium zajął team WRT. Ten również osiągnął wynik na poziomie 328 okrążeń. I w ten sposób zarówno Jakub Śmiechowski, jak i Rober Kubica na stałe zapisali się w historii wyścigu 24h Le Mans.

Pokonanie 328 okrążeń toru o długości sięgającej blisko 14 km oznacza mniej więcej tyle, że w ciągu doby samochody pokonały 4460 km. Ich średnia prędkość wynosiła ponad 186 km/h. Realnie była ona jednak wyższa, bo szybkość przeliczyliśmy na podstawie całościowego czasu trwania wyścigu. A przecież samochody musiały zjeżdżać do boksów na tankowanie czy serwis.

24h Le Mans i klasa LMP2. Co warto o niej wiedzieć?

Na koniec jeszcze jedna ważna informacja. Czym tak właściwie jest klasa LMP2? To druga najbardziej prestiżowa kategoria pojazdów występujących na 24h Le Mans. W niej konkurować mogą nie tylko producenci, ale także prywatne teamy. Te mogą wykorzystywać bolidy o masie wynoszącej co najmniej 930 kg i ze zbiornikiem paliwa o pojemności 75 litrów. Do ich napędu służy 4.2-litrowy silnik V8 o mocy 560 koni mechanicznych. Bolidy nie są tanie. Cena pojazdu bez silnika i homologowanej elektroniki sięga często 480 tys. euro. To daje sumę na poziomie 2,15 mln złotych.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.