Koniec 2009 r. Lexus prezentuje wyczekiwaną nowość, czyli dużego SUV GX 460, który pod względem techniki jest krewniakiem Toyoty Land Cruiser J150. To czasy, gdy w salonach można kupić takie telefony jak Apple iPhone 3GS, Nokia E72 czy pierwszą generację Samsunga Galaxy. Czy ktoś jeszcze o nich pamięta?
SUV Lexusa doczekał się następcy dopiero w 2023 r., gdy Samsung oferuje już Galaxy S23 a Apple iPhone 14. Nokia wciąż działa na rynku, ale o flagowym modelu z najbardziej wyśrubowanymi parametrami można zapomnieć. W Lexusie GX można zaś już zapomnieć o potężnym silniku V8. W nowym GX można także zapomnieć o 4-litrowym silniku. Wszystko, co ma do zaoferowania GX w kwestii pojemności silnika to 3,4 l V6 z podwójnym turbo (w planach wersja hybrydowa). Mimo to Lexus twierdzi, że nowa generacja auta oznacza jeszcze wyższy poziom w segmencie SUV.
Japończycy obiecują, że nie zapomniano o tradycji. Stąd zapewnienia, że samochód zachował dzielność jazdy w terenie. Nieznacznie zwiększono prześwit i dodano ogromne 33-calowe opony z bardziej agresywnym terenowym bieżnikiem. W standardzie jest stały napęd na 4 koła (Torsen) z ulepszoną przekładnią, która w porównaniu z poprzednikiem działa szybciej. W najbardziej bojowej wersji Overtrail dodano elektroniczną blokadę mechanizmu różnicowego. Na liście asystentów uwzględniono zaś pomoc przy zjeździe (DAC) czy podgląd drogi (MTM) i selektor trybów jazdy w terenie.
Nie zapomniano o wysokim komforcie (nawiązania m.in. do nowego Lexusa RX i opcjonalnego adaptacyjnego zawieszenia o zmiennej charakterystyce tłumienia) dla siedmiu osób (udoskonalone fotele kapitańskie w drugim rzędzie, dzielona ławka, podgrzewanie i wentylacja siedzeń). Na liście wyposażenia nie zabrakło nagłośnienia Mark Levinson (opcjonalny zestaw zawierający 21 głośników), wyświetlacza HUD, asystenta jazdy w korku, 10 -stopniowej skrzyni automatycznej Direct Shift czy cyfrowego kluczyka (dostępny razem z abonamentem na usługi online).
Samochód pojawi się na rynku dopiero w przyszłym roku. Nowy Lexus GX będzie produkowany tylko w zakładach Tahara w Japonii. Czy trafi do Europy? Niewykluczone, skoro na naszym kontynencie pojawił się tak egzotyczny i bardzo drogi van LM.