Znak D-42 pojawiający się w tytule materiału, oznacza oczywiście teren zabudowany. A w nim obowiązują szczególne zasady karania kierowców przekraczających dozwoloną prędkość. Fakt ten staje się kluczowy dziś. Bo właśnie startują wyjazdy kierowców na długi weekend. I policjanci o tym wiedzą. Dlatego baczniej będą przyglądać się poczynaniom kierujących. Można się również spodziewać, że radiowozów na drogach będzie więcej.
Widząc znak D-42 "obszar zabudowany", kierujący powinien zdjąć nogę z gazu. Musi zwolnić do tego stopnia, aby na wysokości tablicy prędkość pojazdu nie była wyższa niż 50 km/h. Choć czasami i pięćdziesiątka to za dużo. Stanie się tak w przypadku, w którym za znakiem D-42 lub na jednym maszcie z nim pojawi się oznaczenie B-33 wskazujące ograniczenie prędkości niższe niż 50 km/h.
W tym punkcie mamy kluczową uwagę. Pamiętajcie o tym, że gdy ograniczenie prędkości wyrażone znakiem znajduje się na jednym maszcie z tablicą D-42, obowiązuje na terenie całego obszaru zabudowanego. Odwołuje je dopiero znak D-43 "koniec obszaru zabudowanego". I to pomimo faktu, że punktowo dopuszczalna prędkość jazdy może zostać podwyższona.
Jak już wspominaliśmy, długi weekend wypadający w okolicy Bożego Ciała, stanie się okazją dla policjantów do wzmożenia kontroli drogowych. Radiowozy będzie można spotkać na kluczowych odcinkach i z całą pewnością ich załogi skupią się na kontrolowaniu prędkości jazdy. Podróżujący powinni zatem uważniej patrzeć na prędkościomierze i jeszcze ostrożniej niż zwykle, dawkować naciśnięcia pedału gazu. W przeciwnym razie grozi im mandat. A te ostatnio zdecydowanie nie mają sprzyjających wartości. Dla przypomnienia:
Wizja mandatu sięgającego 2,5 tys. zł już brzmi groźnie. A może stanowić dopiero początek nieprzyjemności w czasie kontroli drogowej. Bo policjanci mają w rękawie jeszcze trzy asy czekające na kierowców. Mają możliwość: