Nie zaskoczy was przebieg całej operacji. Policja regularnie nagłaśnia takie sprawy, a scenariusz zawsze jest podobny. Do zdarzenia doszło w jednym z warszawskich centrów handlowych. Złodzieje obserwowali każdy krok swojej ofiary. Kiedy sprawcy zauważyli, że pokrzywdzony wypłacił gotówkę w kantorze, dali znać swoim kompanom, aby ci podłożyli mu kolec pod koło. Niczego nieświadomy kierowca audi a8 wsiadł do swojego samochodu i ruszył w podróż. Oczywiście był cały czas śledzony, a przestępcy czekali aż z przebitego koła zejdzie powietrze, a audi się zatrzyma.
Sprawcy jechali z nim i czkali aż z koła zejdzie powietrze. W dogodnym momencie, kiedy pokrzywdzony został zmuszony do zatrzymania pojazdu, sprawcy podbiegli do samochodu, wybili przednią szybę od strony pasażera, zabrali plecak z gotówką leżący na fotelu i uciekli. Łupem złodziei padła gotówka w polskiej i obcej walucie w kwocie przekraczającej 100 000 złotych oraz inne przedmioty znajdujące się w plecaku
- relacjonują policjanci w oficjalnym komunikacie. Wydział do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu zatrzymali już dwie z czterech osób podejrzanych o kradzież z włamaniem do audi a8. Policja podaje, że to obywateli Gruzji i grozi im teraz nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Poszukiwania pozostałej dwójki trwają.
Nieważne, czy złodzieje zastosują kolec czy jedną z wariacji tej metody. Kierowca zawsze musi przestrzegać kilku ważnych zasad. Dzięki temu znacznie obniża się ryzyko wpadnięcia w pułapkę zastawioną przez złodziei. Przede wszystkim:
O bezpieczeństwie na drogach piszemy codziennie na stronie głównej gazeta.pl. To ogólne zasady, o których policja przypomina przy każdym takim zdarzeniem. Warto się do nich stosować codziennie, ponieważ mogą znacząco zmniejszyć ryzyko bycia okradzionym. To dobre nawyki kierowcy. Pamiętajcie też, że jeśli nagle coś zacznie szumieć w aucie albo stracicie powietrze w samochodzie po wizycie na parkingu w centrum handlowym, to miejcie się na baczności. Złodzieje polują głównie. Swoje ofiary namierzają często także przy bankach.