W najnowocześniejszym modelu Łady przez lata montowano mnóstwo części z zagranicy. Komponenty do Łady Vesty produkowały m.in. zakłady w Bułgarii, Chinach, Czechach, Francji, Malezji, Polsce, Rumunii czy Turcji i Włoszech. Z Polski ściągano m.in. układy hamulcowe czy elementy zawieszenia. Na liście dostawców były tak renomowane firmy jak Bosch, Lucas, Sachs, TRW, Valeo czy japoński Nidec Corporation. Nie powinno to dziwić, skoro przez lata najważniejszym udziałowcem Łady było Renault, które stopniowo unifikowało rosyjskie pojazdy ze swoimi konstrukcjami (a szczególnie modeli Dacii).
Po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę i wprowadzeniu zachodnich sankcji wobec Rosji dostawy komponentów ustały. Wówczas Rosjanie szybko przekonali się, że nie mają z czego produkować nowych aut. Krajowy przemysł nie był w stanie szybko zastąpić zagranicznych dostawców. Nie pozostało nic innego jak wstrzymać produkcję w zakładach Łady (problemy zaczęły się już w marcu 2022 r.). Głównym zadaniem rosyjskich menedżerów stało się wówczas znalezienie nowych dostawców. W przypadku Łady Vesty potrzebowali aż kilkunastu miesięcy, by firma mogła wznowić produkcję. Maxim Sokołow, dyrektor koncernu Avtowaz wspominał, iż niektóre brakujące elementy pracownicy przewozili nawet w bagażu podręcznym w samolocie.
Skąd Łada importuje nowe podzespoły? W komunikacie prasowym ograniczono się do lakonicznego stwierdzenia o krajach zaprzyjaźnionych. A tych nie jest zbyt wiele. Zapewne jednym z kluczowych dostawców stały się Chiny. Niewykluczone, że na liście mogły także znaleźć się Indie czy Iran. Szef Łady przyznał, że poziom lokalizacji (czyli tzw. udział krajowych komponentów) w Ładzie Vesta sięgnął już 85 proc. Wciąż jednak brakuje tak kluczowych elementów jak układ stabilizacji toru jazdy (ESP) czy automatycznej skrzyni biegów. Obecnie Rosjanie testują moduły ESP dostarczane z Chin i przyznają, że pojawią się w produkcji dopiero w 2024 r., gdy zakończą badania i strojenie układu (a to odbywa się nie tylko w warunkach letnich, ale i zimowych).
Po rocznej przerwie Ładzie udało się wznowić produkcję swojego najnowocześniejszego modelu. Od marca trwa próbny montaż zmodernizowanej Vesty. Nietrudno zgadnąć, że nowa wersja mocno podrożała. Jeszcze pod koniec 2021 r. na najskromniej wyposażoną Ładę Vestę wystarczyło ok. 795 tys. rubli (ok. 42 tys. zł). Obecnie trzeba przygotować co najmniej 1,23 mln rubli (ok. 68 tys. zł). Co w zamian?
Nawet w najtańszej wersji Łady Vesty montowane jest pełne oświetlenie LED, dwie poduszki powietrzne, ABS, kierownica z regulacją w dwóch płaszczyznach, elektryczne szyby we wszystkich drzwiach, klimatyzacja, chłodzony schowek czy hamulce tarczowe. Rosjanie chwalą się nowoczesnym zestawem multimedialnym z dużym ekranem o przekątnej 10 cali i systemem Android oraz pakietem usług online. W porównaniu z poprzednią wersją samochodu to dość spory postęp.
Zmodernizowana Łada Vesta trafi do salonów sprzedaży w dwóch wersjach silnikowych. Do wyboru motory o mocy 90 KM i 106 KM. Oba dostępne są tylko z 5-biegową ręczną przekładnią. O skrzyni automatycznej oferowanej przed wybuchem wojny na razie nie ma mowy. Komponenty do niej dostarczał m.in. niemiecki Sachs. Otwartą kwestią pozostaje, kto go zastąpi. Łatwo typować dostawców z Chin.