OPP na S7 jest cyklopem. Ma tylko jedną kamerę, ale jest tak samo groźny jak inne!

OPP zamontowany właśnie na S7 pod Radomiem ma tylko jedną kamerę. Niech kierowcy nie dadzą się jednak zwieść. Jest tak samo skuteczny, jak każdy z pozostałych punktów pomiarowych w Polsce. Kiedy ten system zacznie rejestrować wykroczenia?

O sytuacji na polskich drogach szerzej piszemy również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Główny Inspektorat Transportu Drogowego nie próżnuje. Cały czas rozbudowuje sieć CANARD i dobudowuje kolejne odcinkowe pomiary prędkości. Tym razem padło na S7 na odcinku między Warszawą a Radomiem. System jest praktycznie gotowy. Zostało jedynie włączenie kamer do systemu informatycznego i odsłonięcie znaków informujących o pomiarze.

Zobacz wideo Policyjny pościg za skradzionym samochodem

Na S7 między Warszawą a Radomiem nie jeden, a dwa OPP

Trasa S7 na odcinku Warszawa – Radom ma kluczowe znaczenie. To droga, którą pokonają nie tylko kierowcy jadący ze stolicy do Kielc, Krakowa czy w Tatry, ale także osoby wybierające się w te rejony z Olsztyna, Elbląga, Gdańska czy generalnie całego Pomorza. Całe szczęście standard trasy S7 jest naprawdę wysoki. W każdym z kierunków ruchu poprowadzone zostały dwa pasy ruchu, a do tego kierunki są oddzielone pasem zieleni i barierami energochłonnymi.

Trasa S7 między Warszawą a Radomiem spełnia wiele wymogów bezpieczeństwa. Teraz do listy dopisany zostanie kolejny. ITD postanowiło ograniczyć prędkość jazdy na tym odcinku. A wszystko za sprawą skutecznego batu na kierowców, a więc odcinkowego pomiaru prędkości. Kamery i system teleinformatyczny będą badać prędkość przejazdu samochodów aż w dwóch punktach. Po pierwsze pojawią się między węzłami Białobrzegi Północ i Białobrzegi Południe. Po drugie w okolicy miejscowości Nowy Gózd. Ograniczenie prędkości? To nie zostanie zredukowane. Wyniesie 120 km/h.

OPP na S7 w Białobrzegach to... cyklop! System ma tylko jedno "oko"

Bramownice z kamerami na pierwszym odcinku są już zamontowane. Stoją nad drogą. I w tym punkcie ciekawostka. Bo nad każdym z kierunków jazdy umieszczona została... tylko jedna kamera! Ta monitoruje wszystkie pasy ruchu jednocześnie. System na razie jednak nie pracuje. A właściwie to pracuje, ale w trybie testowym bez możliwości rejestrowania wykroczeń. Kiedy mogłoby nastąpić oficjalne uruchomienie pomiarów? Realną perspektywą jest przełom maja i czerwca. Po jego uruchomieniu drogowcy poinformują o tym fakcie, odsłaniając tablice D-51a "Automatyczna kontrola średniej prędkości". Te na razie są zasłonięte czarną folią.

Na S7 w Białobrzegach przyda się system spowalniający nieco ruch

Osobiście uważam, że ustawienie OPP w tym konkretnie punkcie wydaje się dość dobrym pomysłem. Zdarza mi się bowiem jeździć tą trasą i doskonale wiem, że w okolicy weekendowych szczytów komunikacyjnych nie brakuje tam pojazdów, których kierowcy prędkość przepisową traktują za sugestię. Jak szybko jadą? Tego akurat nie wiem. Ale jeżeli przy prędkości 120 km/h inny pojazd wyprzedza cię i po 30 sekundach znika z horyzontu, szybkość jego przejazdu może być naprawdę znaczna. Policjanci pewnie "wyceniliby" ją na co najmniej 2,5 tys. zł.

Możecie w tym punkcie powiedzieć, że trasa jest przecież oddzielona od ruchu pieszych czy rowerzystów. Można tu zatem jeździć szybciej. Zgoda! Ale kierowcy nadal nie mogą robić, co chcą i rozwijać prędkości np. dwukrotnie wyższej od limitu. Nawet na trasach szybkiego ruchu trzeba dbać o bezpieczeństwo i spowalniać ruch w kluczowych punktach.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.