Mandat przez internet. Kierowcy mogą dostać zdjęcie z fotoradaru w nowy sposób

W tym tygodniu w Polsce doszło do małej internetowej rewolucji dla kierowców. Od 22 maja można otrzymać mandat z fotoradaru przez internet. Na pewno wszyscy odetchną z tego powodu z ulgą.

O internetowych mandatach było głośno w kwietniu, kiedy opublikowano rozporządzenie dotyczące sposobu nakładania mandatów karnych. Dopuszcza ono "przyjęcie mandatu generowanego przy wykorzystaniu systemu teleinformatycznego" oraz "doręczenie mandatu karnego wygenerowanego przy wykorzystaniu systemu teleinformatycznego". Zmiany musiały swoje odczekać, ale w końcu weszły w życie. Od 22 maja 2023 r. można już odebrać mandat z fotoradaru przez internet. Więcej informacji dla kierowców znajdziesz na stronie głównej gazeta.pl.

Zobacz wideo Drugie tyle na drodze ekspresowej. Mandat 2,5 tys. zł dla kierowcy BMW

Mandat z fotoradaru przez internet - kto może?

Kierowca, chcący odebrać mandat w formie elektronicznej, musi założyć konto w Elektronicznym Biurze Obsługi Klienta (eBOK), obsługiwanym przez Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD). Jak tłumaczą rządzący - "Konto na eBOK mogą zakładać tylko te podmioty, które posługują się profilem zaufanym ePUAP lub podpisem kwalifikowanym, co gwarantuje potwierdzenie tożsamości interesanta. Każda czynność na eBOK jest w pełni rozliczalna, co oznacza, że wiadomo kto i kiedy otwierał podgląd poszczególnych dokumentów oraz kto przesyłał korespondencję".

Niezbędne będzie również wyrażenie odpowiedniej zgody w systemie. Konieczne będzie przy tym użycie kwalifikowanego podpisu elektronicznego, czy też profilu zaufanego ePUAP. Pisząc bardziej precyzyjnie, aby otrzymać mandat z fotoradaru drogą elektroniczną, należy założyć konto na stronie Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) posługując się właśnie profilem zaufanym lub podpisem kwalifikowanym.

Ukarany kierowca standardowo ma wgląd do odcinków A, B i C. Właściciel pojazdu może je pobrać, wydrukować i... opłacić. Tak jak do tej pory można to zrobić na kilka sposobów: tradycyjnie na poczcie lub korzystając z bankowości elektronicznej. To oznacza, że od bieżącego tygodnia, przykry proces, który rozpoczyna złamanie przepisów, można doprowadzić do końca bez wychodzenia z domu.

Ile czasu na opłacenie mandatu przez internet?

W rządowym dokumencie można przeczytać: "Doręczenie mandatu przy pomocy środków komunikacji elektronicznej polegać ma na udostępnieniu na okres 21 dni sprawcy wykroczenia do pobrania oraz samodzielnego wydrukowania wygenerowanego przy wykorzystaniu systemu teleinformatycznego mandatu w postaci obrazu odcinków A, B i C". Kierowca ma więc 21 dni. A od kiedy bije licznik?

Za datę przyjęcia mandatu uznaje się dzień, w którym sprawca wykroczenia pokwitował jego odbiór w systemie teleinformatycznym. W przypadku, jeżeli sprawca wykroczenia w okresie udostępnienia mandatu karnego w systemie teleinformatycznym, z jakichkolwiek przyczyn nie pobierze i nie pokwituje mandatu, to mandat karny kredytowany będzie doręczony w sposób tradycyjny, czyli przesyłką poleconą za zwrotnym potwierdzeniem odbioru.

Mandat przez internet oznacza oszczędności, ale nie dla kierowców

Wprowadzenie zmian związane jest z cięciem kosztów. Jak możemy wyczytać w ocenie skutków regulacji dołączonej do projektu - "Obecnie Główny Inspektorat Transportu Drogowego za wykroczenia ujawniane za pomocą stacjonarnych urządzeń rejestrujących (fotoradarów) generuje mandaty karne przy wykorzystaniu systemu teleinformatycznego, które następnie są doręczane sprawcom wykroczeń pocztą tradycyjną – przesyłkami poleconymi za potwierdzeniem odbioru, co znacznie wydłuża czas postępowania, a także generuje koszty po stronie Skarbu Państwa".

Rządzący wskazali, że doręczenie mandatu drogą elektroniczną nie wymaga tworzenia korespondencji papierowej ani jej tradycyjnego wysyłania za pośrednictwem operatora pocztowego, a więc przyczynia się do zmniejszenia kosztów postępowania. Wskazano, że GITD w samym 2021 roku wydała na przesyłki pocztowe ponad 16 mln złotych. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.