Zajechał drogę ciężarówce i wystawił środkowy palec. Policja sprawdziła, że taksówkarz nie ma prawa jazdy

Samozwańczy stróż prawa chciał dać nauczkę kierowcy ciężarówki w Katowicach. To był zły pomysł, bo w emocjach zapomniał o dwóch rzeczach: że kierowcy ciężarówek zwykle mają kamerki, i że on sam nie ma prawa jazdy.

Film z tego pouczającego zdarzenia zamieścił portal brd24.pl. Policja szybko znalazła kierowcę volkswagena, który niemal doprowadził w mieście do kolizji, bo chciał dać nauczkę kierowcy ciężarówki. Właściciel minivana zmusił go do gwałtownego hamowania bez istotnego powodu, a potem "pozdrowił" go wulgarnym gestem. Okazało się, że to 42-letni mieszkaniec Chorzowa. Ktoś wysłał nagranie z jego skandalicznym zachowaniem na policyjną skrzynkę mailową "Stop Agresji". Policja odnalazła właściciela auta i sprawdziła, że... stracił uprawnienia do prowadzenia pojazdów mechanicznych za jazdę po alkoholu.

Więcej wiadomości o bezpieczeństwie ruchu drogowego znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Jest takie rosyjskie powiedzenie "ciszej jedziesz, dalej dotrzesz" (ros. тише едешь, дальше будешь). Wbrew temu, co twierdzi Wikipedia, nie do końca jest odpowiednikiem polskiego "śpiesz się powoli" i "co nagle, to po diable". We wschodnim porzekadle chodzi o to, żeby nie zwracać na siebie uwagi, bo jeśli trzeba, na każdego znajdzie się paragraf. Widocznie katowicki kierowca go nie znał, a w jego przypadku nie trzeba było długo szukać.

Taksówkarz z Chorzowa zostanie surowo ukarany za agresywne zachowanie

Policja po zidentyfikowaniu sprawcy szybko przystąpiła do czynności. Uznała, że poza jazdą bez uprawnień, taksówkarz spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym i tamował ruch, więc skierowała wniosek o jego ukaranie do sądu. Lekcja, którą wkrótce otrzyma, może być znacznie bardziej bolesna, niż satysfakcja z bycia "szeryfem" przez chwilę. Nie dość, że kierowca volkswagena zostanie ukarany finansowo oraz punktami, to nie będzie mógł zarabiać na swoje utrzymanie w sposób, jaki to robił do tej pory.

To życiowa lekcja, że prawa należy samodzielnie przestrzegać, zamiast uczyć tego innych. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wideo nie pokazuje, co wydarzyło się przed początkiem nagrania, ale niezależnie od tego, taksówkarz nie powinien reagować agresją i stwarzać zagrożenia. Takie zachowanie sprawia, że sprężyna agresji drogowej nakręca się coraz mocniej. Nic dobrego z tego nie będzie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.