Spędziłem weekend na wyścigu Formuły E. Czy elektryczne bolidy dostarczają emocji? [WIDEO] cz. 1/2

Z pierwszej części relacji dowiecie się, jak wyglądają przygotowania do wyścigu Formuły E oraz dlaczego tor w Berlinie jest wyjątkowo trudny. Opowiem także nieco o samych bolidach.

Pierwszy wyścig Formuły E odbył się w 2014 roku w Pekinie. Dziś jest to jedna z najważniejszych serii wyścigowych na świecie, która z roku na rok przyciąga coraz więcej fanów. W każdym wyścigu startuje 12 zespołów, z dwoma kierowcami każdy. W czasie wizyty na torze Tempelhof w Berlinie przyglądałem się zespołowi Jaguar TCS Racing, dla którego ten wyścig okazał się wyjątkowy, ale o tym w drugiej części materiału.

Jak szybki jest elektryczny bolid?

Bolid Formuły E 3 generacji napędzany jest silnikiem elektrycznym, którego maksymalna moc wynosi 350 kW (476 KM), a maksymalna prędkość, do jakiej może się rozpędzić, wynosi 322 km/h. Dla porównania, bolidy pierwszej generacji rozwijały 200 kW i rozpędzały się maksymalnie do 225 km/h. Największa zmiana zachodzi jednak w możliwościach odzyskiwania energii. Pierwsze bolidy pozwalały na odzyskiwanie energii z hamowania z mocą 100 kW. Obecnie wynik ten wynosi 600 kW. Dla porównania bolidy Formuły 1 rozwijają moce przekraczające 1000 KM oraz rozpędzają się do ok. 350 km/h.

Bolid Formuły E Jaguar TCS RacingBolid Formuły E Jaguar TCS Racing fot. Jaguar

Trzecia generacja bolidów, która zadebiutowała w trwającym obecnie 9 sezonie to spora rewolucja, która zmieniła zasady wyścigu. W poprzednich sezonach kierowcy musieli zjeżdżać do boksu, aby przesiąść się do drugiego bolidu, gdy w pierwszym zaczynało brakować prądu. Teraz jedna bateria wystarcza na wszystkie okrążenia, ale zarządzanie energią to jeden z najważniejszych elementów strategii na torze. Kierowcy kończą wyścig przeważnie z ok. 1 proc. zapasu energii w bateriach. Każda amperogodzina, która została w ogniwach po przejechaniu linii mety to niewykorzystany potencjał.

Tor Tempelhof jest wyjątkowy

Większość wyścigów Formuły E odbywa się na ulicach miast zaaranżowanych na tor wyścigowy. W przypadku Berlina jest inaczej. Kierowcy ścigają się na dawnym lotnisku Tempelhof, które zostało zamknięte 15 lat temu. Jego nawierzchnia stanowi duże wyzwanie dla całych zespołów. Jest szorstka, a więc opony ulegają szybszemu zużyciu, a w dodatku składa się z płyt betonowych, które mogą różnic się między sobą. Na torze znajduje się także sporo artefaktów wynikających głównie z łączeń płyt. Więcej dowiecie się z poniższego materiału wideo.

Zobacz wideo Jak wyglądają przygotowania do wyścigu Formuły E? Relacja z Berlina

Materiał zrealizowany podczas wyjazdu sfinansowanego przez Inchcape JLR Poland Sp. z.o.o.

Drugą część materiału znajdziecie poniżej 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.