Król Karol pojedzie na koronację podrabianą karocą. W Gold State Coach można się nabawić choroby

W garażu króla Karola III jest wiele ciekawych aut i co najmniej dwie karety. Jednak na podróż do Westminster Abbey monarcha nie wybrał klasyka. Koronacyjna karoca jest tak niewygodna, że woli jechać skromniejszym modelem Diamond Jubilee State Coach.

Wyobraźcie sobie, że zamiast przedwojennym bentleyem albo rolls-royce'em na najważniejszą uroczystość w swoim życiu pojedziecie nowoczesną repliką klasycznej limuzyny. Takie pojazdy wytwarza na przykład amerykański Excalibur, ale są wyjątkowo toporne. Król Karol III właśnie podjął podobną decyzję. W podróż z pałacu Buckingham do Opactwa Westminsterskiego nie wybierze się słynną karocą Gold State Coach, chociaż stanowi klasyczny składnik królewskich koronacji od 1830 roku.

Więcej informacji na temat koronacji króla Karola II znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Kiedy dwór królewski zamawiał Gold State Coach w 1760 roku, kosztowała 7562 funty, co stanowi równowartość współczesnych trzech i pół miliona funtów. Jednak zamiast złotej karocy z XVIII wieku Karol III wybrał najnowszy powóz ze swojego garażu. Chodzi o Diamond Jubilee State Coach, która miała być prezentem na 60. rocznicę koronacji Elżbiety II, ale producent spóźnił się z realizacją zamówienia osiem lat! Diamond Jubilee State Coach nawet nie jest "made in Britain", bo wykonano ją w Australii. To najnowsza i najlepiej wyposażona kareta na dworze królewskim. Fani tradycji jednak nie muszą załamywać rąk z rozpaczy. Podobno król Karol III użyje Gold State Coach tego samego dnia, tylko trochę później: w drodze powrotnej do domu. Inaczej można by mówić o zupełnym upadku obyczajów.

Podróżowanie koronacyjną karocą przypomina rejs na wzburzonym morzu

Trochę sobie żartuję, ale nie do końca. Trudno powiedzieć, dlaczego Karol III złamał tradycję i nie wybrał najsłynniejszej karocy na świecie. Być może chodziło o skromność. Wszak nie można zapominać, że uroczystości koronacyjne są tym razem cichsze, bo odbywają się w cieniu żałoby po królowej Elżbiecie II. Poza tym oryginalna karoca to symbol monarszego przepychu, co może stawiać Karola w negatywnym świetle. Gold State Coach jest niemal w całości pokryta złotem, ma 8,8 m długości i waży 3,9 tony. Niektórzy jednak twierdzą, że Karol III wybrał nowszą karetę, bo ta klasyczna jest potwornie niewygodna.

W Gold State Coach podobno buja tak mocno, że można nabawić się choroby morskiej. Tak mówią nieliczne osoby, które miały okazję jechać w środku. Król William IV rządzący brytyjskim królestwem w XIX wieku porównał podróżowanie tym pojazdem do rejsu na wzburzonym morzu. Znany z powściągliwości król Jerzy VI powiedział kiedyś, że jazda Gold State Coach była jedną z najmniej przyjemnych podróży w jego życiu. Bardzo możliwe, bo powóz miał prymitywne zawieszenie na resorach i drewniane koła.

Prywatnie Karol III woli samochody, zwłaszcza jeśli są marki Aston Martin

Po narzekaniach króla Jerzego wielkie koła zostały wyposażone w opony z lanej gumy, ale to niewiele pomogło, bo królowa Elżbieta II ponownie skarżyła się, że jej koronacyjna podróż była okropna. Być może dlatego Karol i jego żona Kamila Królowa Konsorta wspólnie pojadą do Opactwa Westminsterskiego australijską karetą, zbudowaną raptem w 2010 roku. Jest znacznie skromniejsza, mniejsza i wygodniejsza od Gold State Coach. Za to pod nadwoziem w klasycznym stylu kryją się najnowocześniejsze rozwiązania w branży karet: aluminiowa konstrukcja, elektrycznie regulowane szyby, ogrzewanie i hydrauliczne zawieszenie. Elementy przypominające resory przy kołach służą tylko do dekoracji. Jedyna wspólna cecha obu karoc to napęd, który zapewniają konie. Żywe, a nie mechaniczne. W przypadku starszego modelu jest ich aż osiem, do ciągnięcia nowego wystarcza sześć.

Prywatnie "Z Bożej łaski Król Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz innych Jego posiadłości i terytoriów, Głowa Wspólnoty, Obrońca Wiary" woli kolekcjonować samochody. Brukowiec "The Sun" twierdzi, że zawartość jego garażu jest warta co najmniej 10 milionów funtów. Można w nim znaleźć co najmniej dwa astony martiny, range rovera i parę wykonanych na zamówienie limuzyn bentleya, które odziedziczył po swojej matce. To pewnie właśnie nimi będzie poruszał się na co dzień.

Książę Karol na planie nowego filmu o Jamesie BondzieKsiążę Karol na planie nowego filmu o Jamesie Bondzie Chris Jackson / AP / AP

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.