Każdy chce mieć identyfikator B-35, bo daje przewagę nad innymi kierowcami, ale nie każdy może go mieć

Parkowanie w centrum Warszawy to prawdziwe przekleństwo. No, chyba że kierowca ma identyfikator B-35. On oznacza dodatkowe uprawnienia. Dodatkowe i niezwykle cenne na zatłoczonych ulicach.

Więcej ciekawostek ze stołecznych, ale i polskich ulic znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.

W Warszawie narodziła się nowa świecka tradycja – cytując słowa klasyka. Jej twórcą stał się Zarząd Dróg Miejskich, a dotyczy ona stref parkowania. A właściwie to uprawnień nabywanych w tych strefach. Pierwszym jej elementem stało się pojawienie się znaku B-35 "Zakaz postoju" ze specjalną tabliczką. Na niej pojawia się napis mówiący o tym, że zakaz nie dotyczy pojazdów z identyfikatorem B-35.

Zobacz wideo Wiedzieliście o zasadzie "10 metrów"? Chodzi o parkowanie

Identyfikator B-35 w SPP w Warszawie. Co to takiego?

Czym tak właściwie jest identyfikator B-35? W SPP w Warszawie przysługuje posiadaczom abonamentu mieszkańca. Jest wydawany automatycznie wraz z abonamentem rejonowym i obszarowym oraz przypisywany do konkretnego pojazdu. Nie można go nabyć oddzielnie czy dodatkowo. Nie dotyczy też pojazdów, których właściciele zapłacili za parkowanie w SPP w parkomacie. Identyfikator B-35 powstał w jednym celu. Chodzi o ułatwienie życia mieszkańcom stref płatnego parkowania. Znak B-35 z tablicą rozszerza bowiem ilości miejsc parkingowych dostępnych dla mieszkańców danego rejonu ulic. To oznacza łatwiejsze parkowanie np. pod domem.

Identyfikator B-35 w SPP w WarszawieIdentyfikator B-35 w SPP w Warszawie Filip Trusz

Identyfikator B-35 to też tak naprawdę identyfikator B-39

Warszawski identyfikator B-35 dotyczy nie tylko znaków B-35 ze specjalną tabliczką, ale również znaków B-39 z identycznym oznaczeniem. Znak B-39 informuje o wjeździe do strefy ograniczonego postoju, obowiązującej w konkretnych dniach i godzinach. Przy czym posiadacz abonamentu rejonowego nie dostanie identyfikatora B-35 na strefę B-39, jeśli jego miejsce zamieszkania w niej nie leży, a jedynie "zahacza" ją swoim promieniem 150 m.

Identyfikator B-35 w Warszawie nie ma formy karty. Nie trzeba trzymać go za szybą

Kluczowy jest fakt, że identyfikator B-35 nie przybiera np. formy karty parkingowej. Kierowca nie musi udowadniać jego posiadania w żaden sposób. Jest przypisany do numeru rejestracyjnego pojazdu. W efekcie informacja w tej sprawie pojawi się kontrolerom po odczytaniu danych pojazdów.

Zasady nadawania identyfikatora B-35 są dość proste. Obejmuje dokładnie te same kody lub numery odcinka, w ramach których kierowca posiada abonament mieszkańca strefy płatnego parkowania. Potwierdzenie tego faktu zawsze zostaje zapisane na potwierdzeniu opłaty abonamentu. Oznaczenia odcinków składają się z jednej litery i czterech cyfr. Takie same kody będą zapisane na znaku B-35 z tabliczką informującą o tym, że nie dotyczy on identyfikatora.

Kierowca zignoruje znak B-35 z tabliczką? No to czeka go mandat

Załóżmy że pojazd nie ma przypisanego identyfikatora B-35. Ile zapłaci jego właściciel za nieuprawnione parkowanie za znakiem B-35 wraz z dodatkową tabliczką? Mandat jest dokładnie taki sam, jak w przypadku zignorowania klasycznego znaku B-35. Wynosi 100 zł. Do konta kierującego dopisany będzie także 1 punkt karny. Identyczna kara obowiązuje w przypadku obecności przy drodze znaku B-39 z tabliczką dodatkową.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.