W serwisie TVN24.pl pojawiło się niecodzienne nagranie. Na filmie widać, jak ktoś z włączoną kamera biegnie do skrzyżowania i w mówi, że nie wierzy w to, co widzi.
– Patrz, trumna wypadła! – słychać na opublikowanym filmie.
Niestety, nie był to czarny humor, ale prawdziwa historia z pogrzebu, który odbywał się pod miejscowością Golub-Dobrzyń. Jak udało się dowiedzieć dziennikarzom, nieboszczyka w drodze na cmentarz zgubiła karawan. O całej sprawie poinformowani zostali policjanci. Na szczęście pracownicy domu pogrzebowego dość szybko zorientowali się o wpadce i wrócili po trumnę.
Reporterom TVN udało się dotrzeć do zakładu pogrzebowego, który zajmował się pochówkiem. Okazało się, że cała sytuacja była szokiem także dla nich. Z relacji wynika, że przedstawicielka firmy pogrzebowej sama była zaszokowana zaistniałą sytuacją. Kobieta stwierdziła, że w firmie pojawił się już policjant w tej sprawie, a ona sama wyraźnie rozemocjonowała, stwierdziła, że nie wie, co powiedzieć, a jej samej w imieniu zakładu pogrzebowego jest bardzo przykro.
Serwis TVN24.pl poinformował, że do zdarzenia doszło w drodze na pogrzeb w jednej z miejscowości pod Golubiem-Dobrzyniem. Po wieńcu umieszczonym na trumnie widać, że biały furgon (widoczny też na nagraniu) wiózł prawdopodobnie trumnę już na cmentarz.
Co się dokładnie stało? Przedstawicielka pechowego zakładu pogrzebowego nie potrafiła udzielić dokładnej informacji. Najprawdopodobniej podczas pakowania trumny, któryś z pracowników nie zabezpieczył jej odpowiednio na sankach lub nie domknięto drzwi.
Policji w Golubiu-Dobrzyniu obiecała zbadać okoliczności zdarzenia, ale jak sama twierdzi, zgłoszenie co prawda dostali, ale przybyły na miejsce patrol, nie zastał już trumny, co może tylko potwierdzać słowa pracownika zakładu pogrzebowego, że osoby w karawanie szybko zorientowały się, że zgubiły trumnę.