Kolejny kierowca, któremu zabrakło zdrowego rozsądku, został zatrzymany przez policjantów i stracił czasowo uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi. Zatrzymanie dokumentu miało miejsce we Wrocławiu i było związane z rażącym przekroczeniem dopuszczalnej prędkości w obszarze zabudowanym. Ryzykownego zachowania dopuścił się mężczyzna kierujący samochodem BMW.
Funkcjonariusze, którzy dokonali pomiaru prędkości ręcznym miernikiem, wyciągnęli konsekwencje wobec zmotoryzowanego, który popełnił wykroczenie. Poza zatrzymaniem prawa jady, 44-letni mieszkaniec podwrocławskiego Smolca za jazdę z prędkością 121 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h, otrzymał mandat w wysokości 2500 złotych, a do jego indywidualnego konta zostało dopisanych 15 punktów karnych.
Policjanci przy komunikatach dotyczących zbyt szybkiej jazdy zwracają uwagę, że brawura za kierownicą to proszenie się o tragedię na drodze. Popełniony błąd może kosztować czyjeś zdrowie, a nawet życie. Jedną z głównych przyczyn nieszczęśliwych zdarzeń jest nadmierna prędkość, a do wykroczeń dotyczących jazdy z wysokimi prędkościami dochodzi zarówno w obszarze zabudowanym, jak i poza nim.
Każdy kierowca, który nie stosuje się do ograniczeń prędkości, musi liczyć się z karą finansową i punktami karnymi. Aby stracić prawo jazdy, wystarczy popełnić dwa wysoko punktowane wykroczenia w ruchu drogowym i przekroczyć dopuszczalną przepisami pulę 24 punktów karnych.
Więcej wiadomości na temat zdarzeń drogowych znajdziesz na Gazeta.pl