Zajął miejsce dla niepełnosprawnych, a potem groził pobiciem tiktokerowi na wózku

Łukasz Wala to internetowy twórca, który uświadamia Polaków, z jakimi trudnościami musi się codziennie mierzyć osoba na wózku. Jedno z jego najnowszych nagrań ma już ponad 4,6 miliona wyświetleń.

Nagranie z TikToka jest hitem polskiego internetu od kilku dni. Rozchodzi się viralowo i już ma ponad 4,6 miliona wyświetleń, 252 tysiące serduszek i 2200 komentarzy. I bardzo dobrze. Takie zachowania trzeba piętnować, a ludzi uświadamiać. Pojawiają się komentarze, że nagranie może być ustawką. Tego nie rozsądzamy, ale nawet jeśli, to takie tematy trzeba po prostu nagłaśniać. Zamieszanie, jakie wywołał filmik zrobi dużo dobrego dla edukacji polskich kierowców. Warto o problemie zajmowania niebieskich kopert porozmawiać, a to znakomity pretekst. Od razu ostrzegamy, że w nagraniu słychać sporo przekleństw.

Tiktoker zwraca uwagę i się zaczyna...

Nagrywający podjechał na wózku do kierowcy, który podszedł do swojego samochodu, żeby zwrócić mu uwagę, że stoi na miejscu dla niepełnosprawnych, a nie powinien. Argument kierowcy, że stanął "tylko na chwilę" wyraźnie zdenerwował tiktokera i nie zamierzał odpuścić. Krótka wymiana zdań bardzo szybko eskalowała, padły przekleństwa, a kierowca źle zaparkowanego samochodu zaczął nawet grozić nagrywającemu na wózku, że go pobije.

Panów poniosły emocje, ale zdenerwowanie nas nie dziwi

Łukasz Wala to znany twórca internetowy, który edukuje Polaków i zwraca im uwagę na problemy niepełnosprawnych w codziennym życiu. Na TikToku śledzi go ponad 900 tysięcy osób, co jest potężną widownią. Kiedy Wala był aktywnym sportowcem i obiecującym judoką, członkiem polskiej kadry. W 2018 r. w wieku 18 lat wracając do domu z obozu w Japonii na trasie z Warszawy do Katowic miał poważny wypadek. Po rehabilitacji wrócił do zdrowia, ale nie do pełnej sprawności. Od wypadku jeździ na wózku.

Filmiki są bardzo potrzebne, ponieważ jest szansa, że jego zasięgi i luźny (dla niektórych pewnie kontrowersyjny) styl trafią do jak największej liczby młodych kierowców lub osób, które dopiero będą zdawać na prawo jazdy. Empatia to coś czego potrzebujemy na polskich drogach. Takie nagrania mogą wielu otworzyć oczy na problemy innych ludzi. Nasze "zaparkowanie na chwilę" może komuś naprawdę uprzykrzyć życie, a wręcz uniemożliwić normalne funkcjonowanie. Niebieskie koperty są przecież tak duże i zlokalizowane w dogodnym miejscu, żeby osoba niepełnosprawna mogła swobodnie wyjść z samochodu. Blokując je, blokujemy niepełnosprawnym załatwienie swoich spraw.

Zobacz wideo 36-latek chciał ukraść hondę z parkingu. Nie udało mu się odjechać, więc... zabrał kierownicę, a potem ją zwrócił

Większość komentujących pod filmem popiera działanie Łukasza Wali i chwali jego postawę oraz walkę o swoje. To kilka z nich: "bardzo dobrze zareagowałeś, nawet prowokując w ten sposób. Wziąłby chłop po prostu odjechał i bez problemu", "bardzo dobrze, że zwróciłeś mu uwagę", "na niektórych parkingach widnieje znak z tekstem >>zabierasz moje miejsce weź też moje kalectwo<<". Jednak jest wiele osób, które wskazują, że i on jest winny eskalacji całej sytuacji. Pojawiają się zarzuty o prowokowanie kierowcy, a także o ustawkę, o czym już wspomnieliśmy..

Faktycznie na końcu była trochę prowokacja z mojej strony, ale po tylu sytuacjach jestem już wyczulony - odpowiedział twórca w komentarzach.

Twórców polskiego taryfikatora mandatów takie zachowanie również oburza

Wysokość mandatu karnego waha się od 100 zł do 300 zł. Przykładowo za zatrzymanie pojazdu przy lewej krawędzi jezdni zostaniemy ukarani mandatem w wysokości 100 zł, a za zatrzymanie pojazdu na przejeździe kolejowym, tramwajowym, na skrzyżowaniu lub bliżej niż 10 m od nich - aż 300 zł. Wyjątkową sytuacją jest parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych. Za takie wykroczenie grozi nawet 800 zł i 5 punktów karnych. To spora podwyżka, którą wprowadzono wraz z zaostrzeniem taryfikatora. Przed styczniem 2022 r. kara wynosiła 500 zł.

Jeżeli zaparkujemy na takim miejscu, a do tego posługujemy się nieuprawnioną kartą parkingową, to zostaniemy ukarani 1200 złotowym mandatem i 7 punktami karnymi. Wcześniej było to 800 zł. Nieuczciwi kierowcy podrabiają karty lub kupują je w internecie, żeby nielegalnie parkować na niebieskich kopertach i unikać kary. Znacznie podwyższony mandat ma ich zniechęcić do takich pomysłów.

Więcej o: