Kto pierwszy, ten lepszy? Wolna amerykanka podczas wyprzedzania kończy się źle

Kto pierwszy, ten lepszy. To zasada, która nie zawsze sprawdza się przy wyprzedzaniu. Bo być może i racja jest po stronie kierującego nissanem. Tyle że teraz jego auto wyląduje w warsztacie. Miała być oszczędność czasu, a wyszło jak zawsze.

Kolejne przestrogi w kwestii zachowań drogowych publikujemy również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Typowa sytuacja drogowa. Drogą powolnie jedzie maszyna rolnicza. Za nią dwa auta. Pierwsza alfa, drugi nissan. Kierowca qashqaia ma jednak trochę więcej refleksu, dlatego zaczął wyprzedzanie jako pierwszy. I gdy prawie dojechał do boku 147-ki, ta nagle i bez kierunkowskazu zmieniła pas oraz uderzyła w jego przednie i tylne drzwi. Kto tu ponosi winę za kolizję? Sprawa jest skomplikowana.

Zobacz wideo Takie wyprzedzanie kosztuje 1500 zł mandatu i 15 punktów karnych

Kolizja przy wyprzedzaniu. Kto ponosi winę za zdarzenie?

Zarówno jeden, jak i drugi kierowca popełnili błędy. Kierowca nissana był na tyle niecierpliwy, że jeszcze przed pasam najechał na linię P-4 "Podwójna ciągła". Jechał po niej prawie do momentu, w którym ta zmieniła się w przerywaną. Prawie, bo zmienił pas jeszcze na ciągłej. I choć błąd ten kwalifikuje go bez wątpienia do mandatu, jeszcze nie oznacza winy za kolizją czy nawet współwiny. Odpowiedzialność za zdarzenie przypisałbym kierującemu alfą. Złamał on bowiem obowiązek zapisany w art. 24 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym. A ten mówi wyraźnie o tym że:

Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania.
 

Załóżmy zatem, że na miejsce zdarzenia został wezwany patrol policji. Funkcjonariusze po obejrzeniu powyższego filmiku wystawiliby dwa mandaty. I tak:

  • kierujący nissanem dostałby 200 zł i 5 punktów karnych za niezastosowanie się do znaku P-4 "Linia podwójna ciągła", a do tego np. 150 zł i 6 punktów karnych za zajmowanie więcej niż jednego, wyznaczonego na jezdni, pasa ruchu.
  • kierujący alfą dostałby 200 zł i 2 punkty karne za niesygnalizowanie manewru i 1000 zł i 10 punktów karnych za stworzenie zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Kolizja przy wyprzedzaniu niech będzie przestrogą!

Nie bez przyczyny tekst zacząłem od słów typowa sytuacja drogowa. Typowa, bo podobne scenariusze każdy z nas obserwuje podczas codziennych podróży. I choć nie zawsze kończą się one kolizją, prawdopodobieństwo zdarzenia drogowego jest naprawdę wysokie. Dlatego powyższy filmik potraktujcie proszę jako przestrogę.

  1. Gdyby kierowca Nissana stonował nieco swoje zapędy, pewnie obydwa auta w całości dotarłyby do punktu docelowego. Być może qashqai znalazłby się tam nieco później. Ale słowo później pewnie oznaczałoby maksymalnie 2 lub 3 minuty. Warto dla takiej oszczędności ryzykować? Raczej nie. Szczególnie że ostatecznie obydwa auta nie dotarły nigdzie wcześniej. Kierowcy musieli zatrzymać się, ocenić szkody i spisać oświadczenie lub poczekać na patrol policji.
  2. Rozpoczynając wyprzedzanie upewnijcie się, że pas jest wolny. Kierowca alfy być może spojrzał w lusterko, ale nissan był w martwym polu. Bez odwrócenia głowy i spojrzenia w szybę nie miał szans jego dostrzeżenia. Pamiętajcie o tym.
Więcej o: