Znaki drogowe są podstawowym wyznacznikiem dla zachowań kierowców. To one zawierają informację na temat pierwszeństwa, dozwolonej prędkości czy informują o przejściu dla pieszych. Tyle że kierujący niepotrzebnie przyzwyczaili się do jednego. Poszukując znaków, rozglądają się wokoło jezdni. To błąd i to poważny.
Znaki drogowe są umieszczone nie tylko pionowo na metalowych masztach. Je maluje się również na powierzchni drogi. I co ważne, oznaczenie poziome ma dokładnie taką samą wartość i znaczenie jak pionowe. To równoważny system informowania o zasadach drogowych. W skrócie, jeżeli na jezdni namalowany jest znak ograniczający dozwoloną prędkość do 20 km/h, nonszalancka jazda 71 km/h nadal oznacza 1500 zł mandatu, 13 punktów karnych i odebranie prawa jazdy na 3 miesiące w terenie zabudowanym.
Powyższa interpretacja nie jest wcale wynikiem wesołej fantazji. Wynika bezpośrednio z zapisów prawa, a konkretnie dwóch aktów. Mowa o:
Znaki poziome kojarzą się kierowcom przede wszystkim z liniami. Czasami poza ciągłą czy przerywają, będą to także strzałki kierunkowe, symbol przejścia dla pieszych czy przestrzeń wyłączona z ruchu. Powyższa podstawa prawna jasno pokazuje jednak, że znaki drogowe poziome mogą wyrażać napisy lub symbole umieszczone na nawierzchni. To oznacza, że pole do ich stosowania jest ograniczone wyłącznie symbolami charakterystycznymi dla znaków pionowych i pojawiającymi się w oficjalnym wykazie.