Jeździła 20 lat bez prawa jazdy. Tłumaczenie kobiety zadziwiło policjantów

40-latka wpadła w ręce policji z dość błahego powodu - nie zapaliła świateł w samochodzie. To jednak okazało się najmniejszym problemem. Kobieta przyznała się policjantom, że od 20 lat jeździ bez uprawnień i nie widziała w tym problemu. Mundurowi nie zrozumieli jednak jej oryginalnego tłumaczenia. Sprawa trafiła do sądu, a auto zatrzymano.

Mieszkanka okolic Olsztyna została zatrzymana na jednej z ulic Szczytna we wtorek po godzinie 20. Powód kontroli był bardzo prozaiczny. Kobieta zapomniała włączyć świateł mijania w samochodzie, który prowadziła.

Policjanci rutynowo zweryfikowali dane kobiety oraz pojazdu, którym się poruszała. Szybko wyszło na jaw, że jazda bez włączonych świateł, to nie jedyne wykroczenie popełnione tego dnia przez 40-latkę. Okazało się, że kobieta nie ma i nigdy nie miała prawa jazdy, a jej skoda w ogóle nie powinna poruszać się po drodze. Już w styczniu 2023 roku inny patrol zatrzymał dowód za brak aktualnych badań technicznych.

Więcej informacji z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

To jednak nie koniec historii. 40-latka - jak relacjonują policjanci - w swoim zachowaniu nie widziała nic niewłaściwego. Kobiet sama przyznała się, że od 20 lat kieruje pojazdami bez prawa jazdy i nigdy nie miała stłuczki, więc "musi być po prostu bezpiecznym kierowcą".

Zobacz wideo

To jednak nie przekonało policjantów. Nie tylko zakazali jej dalszej jazdy, ale sprawę skierowali do sądu - patrol nie miał innego wyboru po ubiegłorocznych zmianach w prawie. Tu warto przypomnieć, że od stycznia 2022 roku kierowanie bez uprawnień jest znaczniej surowiej karane wcześniej. Oznacza to, że beztroska kobieta obligatoryjnie otrzyma zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a sąd może wyznaczyć jej grzywnę nawet do wysokości 30 tys. złotych.

To nie koniec kłopotów i wydatków mieszkanki powiatu olsztyńskiego. Policjanci także zatrzymali jej skodę za brak aktualnych badań.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.