Warszawa. Oszuści w BMW uciekali przed policją. Uszkodzili siedem aut. Nowe fakty w sprawie

Policja poinformowała o szczegółach związanych z pościgiem, do jakiego doszło w zeszły piątek, 24 marca w Warszawie. Ucieczka 28-latka oraz jego 24-letniej wspólniczki doprowadziła do kilku kolizji i uszkodzenia siedmiu samochodów. Obojgu grozi kara więzienia.

Pościg, do jakiego doszło w zeszły piątek, był związany z działaniami policjantów ze stołecznego Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą. Funkcjonariusze pracowali nad sprawą pary dwudziestoparolatków, która wyłudzała sprzęt elektroniczny poprzez zawieranie umów na usługi telekomunikacyjne. Jak przekazała przedstawicielka Wydziału Komunikacji Społecznej Komendy Stołecznej Policji Edyta Adamus - "Sprzęt miał być wyłudzany od jednej z firm na dane prawdziwych podmiotów gospodarczych, a następnie dostarczany przez firmę kurierską".

Pościg za przestępcami. Siedem pojazdów uszkodzonych

Policjanci, gdy tylko dowiedzieli się o ponownym popełnieniu przestępstwa przez parę, przystąpili do działania. Tym razem oszuści za pomocą internetu zawarli umowę dotyczącą zakupu usług telekomunikacyjnych wraz z drogim smartfonem na dane osoby, która w tym czasie przebywała za granicą. Było pewne, że to nie ona zamówiła wartościowy sprzęt. Funkcjonariusze wkrótce ustalili, kiedy i gdzie kurier ma dostarczyć towar. Następnie udali się we wskazane miejsce, aby zweryfikować, kto odbierze urządzenie. 

Fiat seicento został zatrzymany po pościgu przez trzy miasta w Piekarach Śląskich Czerwone seicento uciekało przez trzy miasta. Policjanci dopadli je w Piekarach Śląskich

Okazał się nim kierowca bmw. Kiedy tylko funkcjonariusze okazali swoje policyjne legitymacje, mężczyzna gwałtownie ruszył, starając się im umknąć. W trakcie swojej ucieczki na skrzyżowaniu Alei Krakowskiej z Aleją Legionów Piłsudskiego doprowadził do kilku kolizji. Wkrótce porzucił samochód i razem z pasażerką zaczął uciekać na piechotę. Pościg za uciekinierami nie trwał długo i wkrótce oboje wpadli w ręce ścigających ich policjantów.

Zarówno 28-latek, jak i towarzysząca mu 24-latka zostali przewiezieni do komendy, a następnie przesłuchani. Policjanci znaleźli przy nich imitację broni palnej. Zatrzymani usłyszeli już zarzuty - 28-latek będzie odpowiadał za czynną napaść na policjanta, oszustwo, kradzież, przywłaszczenie mienia, niedostosowanie się do poleceń zatrzymania pojazdu oraz za kierowanie pojazdem po cofnięciu uprawnień. Z kolei 24-latka odpowie za współudział w oszustwie. Decyzją sądu mężczyzna trafił na 2 miesiące do tymczasowego aresztu.

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Więcej o: