Więcej porad związanych z eksploatacją samochodu znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.
Prawidłowa technika jazdy mówi jasno. Dwie ręce kierowcy powinny się znaleźć na kierownicy. Obowiązuje ustawienie za dziesięć druga lub za piętnaście trzecia. Drogowi luzacy nie mają jednak zamiaru stosować się do tej zasady. Ich zdaniem wystarczy, gdy kierujący nonszalancko dwoma palcami trzyma kierownicę. Dwoma palcami lewej dłoni. Co zatem zrobić z prawą ręką? Nawet w aucie bez podłokietnika jest na to sposób.
Zastępstwem dla podłokietnika dla wielu kierowców staje się lewarek zmiany biegów. Opierają na nim dłoń i tak trzymają. Tyle że takie zachowanie to poważny błąd. Szczególnie w przypadku, w którym auto jest wyposażone w przekładnię manualną.
Kładąc rękę na gałce zmiany biegów kierowca nie tylko delikatnie naciska na przekładnię, ale również czasami buja gałką. A to może doprowadzić do awarii. Przede wszystkim takie zachowanie odbija się na stanie wybieraka. Zaczyna się zacinać, przez co wrzucenie biegu staje się trudniejsze. Kolejną z możliwych usterek jest przyspieszone zużywanie się synchronizatorów. O ich usterce kierowcę poinformują głównie zgrzyty towarzyszące zmianie biegów lub wypadanie biegu w czasie jazdy.
Usterka skrzyni biegów brzmi kosztownie? No właśnie. I jest kosztowna! Dziś samo wymontowanie manualnej skrzyni biegów kosztuje zazwyczaj od 600 do 1000 zł. A przecież w mechanizmie trzeba jeszcze wymienić części, a do tego po złożeniu, zalać go nowym olejem. Rozmowa z mechanikiem z pewnością zacznie się od kwoty oscylującej w granicy 2 tys. zł. I to też w przypadku aut starszych, w których podzespoły zamienne będą stosunkowo tanie.
Koszty, koszty, koszty. Motoryzacyjni filozofowie powiedzą, że przecież pieniądze to nie wszystko. I mogą mieć w tym przypadku rację. Bo trzymanie ręki na lewarku zmiany biegów w czasie jazdy przynosi jeszcze jedną wadę. Oznacza mocne zużycie gałki przy często niewielkim przebiegu. Skutek? Ta zacznie wyglądać mało estetycznie. Poza tym przy odsprzedaży będzie wskazywać kupującemu na dużo większy przebieg pojazdu, niż ten zarejestrowany za pomocą drogomierza na tablicy zegarów.
Na koniec przypomnijmy jeszcze jedną rzecz. Czemu trzeba trzymać dwie ręce na kierownicy? Nie chodzi o żadne sztywniactwo, oderwanie od rzeczywistości czy brak znajomości "prawdziwego życia". Chodzi o bezpieczeństwo. Załóżmy że auto najeżdża na przeszkodę (np. dziurę lub kamień) i kierownica odskakuje. Dwa palce nie utrzymają toru jazdy samochodu. Wręcz mogą zostać złamane. Tylko dwie ręce pozwolą na szybkie ustabilizowanie toru jazdy i uniknięcie uderzenia w krawężnik, przydrożne drzewo lub inne auto.