Instytut SAMAR podaje, że w całym roku 2022 z powodu kradzieży z bazy CEPiK wyrejestrowanych zostało dokładnie 6157 samochodów. Dla porównania w roku 1998 zgłoszonych kradzieży było blisko 80,5 tys.! Czy to oznacza, że problem z Polsce prawie nie istnieje? Jego skala z pewnością spadła. Niestety fakt ten z pewnością nie pocieszy żadnego z 6157 właścicieli skradzionych pojazdów. Dlatego informacja mówiąca o sposobach zabezpieczeń aut jest tak ważna.
Wyrejestrowanie 6157 pojazdów z powodu kradzieży w roku 2022 oznacza, że każdego dnia z bazy danych, ale i polskich ulic znikało prawie 17 aut. W roku 1998 było to ponad 220 samochodów. Mimo wszystko wynik na poziomie 17 pojazdów dziennie nadal nie jest znikomy czy symboliczny.
Jak sprawić, żeby Polak był mądry przed, a nie po szkodzie? Zabezpieczając samochód kierowca powinien podejść do sprawy dwutorowo. Konieczne jest:
Komendant Wardal po pierwsze zauważa, że era łamaków i łomów w złodziejskim fachu odeszła na dobre. Dziś samochody są tak zaawansowane, że łatwiej jest ukraść je przy pomocy komputera, niż rozwiązań siłowych. Czy zatem są jakieś sposoby zabezpieczania pojazdów? Funkcjonariusz wskazuje na kilka ciekawych technik.
Sposoby wskazywane przez kom. Patryka Wardala mają jeden punkt wspólny. Muszą mieć charakter pozafabryczny. W przypadku typowych rozwiązań, złodzieje szybko znajdą sposób ich obejścia. Systemy unikalne sprawią, że kradzież sobie odpuszczą. Złamanie tych zabezpieczeń zajmuje zbyt dużo czasu. A czas w przypadku przywłaszczenia auta, jest na wagę złota. Montując dodatkowe zabezpieczenia warto jednak pamiętać o jednym. Kierowca powinien wybrać warsztat fachowy. W innym razie informacje o lokalizacji odcięcia zapłonu może zdradzić złodziejom już sam mechanik.
Na koniec pewna ciekawostka. Naczelnik stołecznego wydziału zwalczania przestępczości samochodowej w rozmowie z redakcją RMF FM zwraca uwagę na fakt, że dziś złodzieje nie zawsze kradną samochody na części. Choć to nadal ważna część ich działalności, jest też ważniejsza. Na popularności zyskuje bowiem inny proceder. "To już nie tylko same kradzieże samochodów, ale wiele innych działań związanych z kradzieżami, na których przestępcy zarabiają krocie. Ukradziony samochód wraca na rynek pod innym numerem VIN. Są nim robione kolejne szkody, później znów jest kradziony. Ten samochód zarabia na siebie 2-3 krotnie."