Do zdarzenia doszło w zeszły piątek około godziny 16:30. Jak przekazuje redakcja portalu Fakty Oświęcim - "zespół ratownictwa medycznego (ZRM) otrzymał polecenie wyjazdu w rejon ulicy Obozowej. Siedmiolatek, bawiący się na placu zabaw w parku na Zasolu, spadł z jednego z urządzeń i złamał rękę".
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Śpiesząc na ratunek małemu chłopcu, ratownicy wjechali na teren parku. Wkrótce, karetka znalazła się na fontannie. Niestety płyty nie wytrzymały nacisku i zapadły się pod ciężarem pojazdu, przez co ratowniczy Mercedes Sprinter wpadł w powstałą dziurę.
Nie mając innego wyboru, ratownicy wezwali na miejsce kolejną karetkę, która pomogłaby poszkodowanemu chłopcu. Funkcjonariusze Straży Miejskiej w Oświęcimiu zabezpieczyli uszkodzony fragment fontanny. Na miejsce przybyli także policjanci, którzy postanowili jednak nie karać nieostrożnych ratowników - 51-letni kierowca karetki został jedynie pouczony.
Jak poinformował redakcję Faktów Oświęcim Edward Piechulek, dyrektor Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu - "Zespół jechał dopiero do pacjenta. Ratownicy nie byli świadomi, że element konstrukcji chodnika nie jest odporny na większy ciężar".
Dyrektor dodał, że o zdarzeniu powiadomiony miał zostać ubezpieczyciel. "Skorzystamy z opcji assistance, by wydostać pojazd z pułapki. Wszystkie nasze karetki są ubezpieczone" – powiedział dyrektor Piechulek niecałą godzinę po zdarzeniu.
Co ciekawe, to nie jedyny taki przypadek, do jakiego doszło w tym miejscu. Sześć lat temu o kruchości fontanny przekonał się 32-letni pracownik Zakładu Usług Komunalnych w Oświęcimiu, który wjechał na nią Renault Masterem. Jak widać, od tamtego czasu nikt nie pokusił się o lepsze oznaczenie fontanny lub też jej przebudowę. Może teraz zarządcy obiektu postanowią zrobić coś z tym faktem.
OFERTY AVANTI24.PL: Są wygodne, a łydka wygląda w nich na mega smukłą! Modele na sezon 2023 teraz przecenione o 50 proc.