Ukradli 6 Challengerów Hellcat w 60 sekund. To nie opis filmu, a kradzieży w USA

Sześciu złodziei, sześć fabrycznie nowych Challengerów Hellcat i kradzież trwająca 60 sekund. Takie rzeczy tylko w USA. Ale nie w Hollywood, a Kentucky. To bowiem nie scenariusz filmu, a kradzieży u lokalnego dealera samochodów.

Kolejne ciekawostki ze świata motoryzacji znajdziesz również w materiałach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

6 samochodów w 60 sekund. I mamy to na filmie! Niestety na ekranie nie zobaczycie Nicolasa Cage, Angeliny Jolie, Willa Pattona czy Vinnie Jones`a. Zobaczycie za to wnętrze salonu Don Franklin Chrysler Dodge Jeep w Somerset w Kentucky i zuchwałą, nocną kradzież. Chociaż słowo zuchwały używamy nieco na wyrost. Czemu? O tym opowiemy w kolejnym akapicie.

Zobacz wideo Pościg za 30-letnim kierowcą Forda Transita. W jego kieszeni policjanci znaleźli amfetaminę

Nowe Challengery Hellcat stały w salonie z kluczykami w stacyjce...

Sześć fabrycznie nowych Dodge`ów Challengerów Hellcat m.in. w kolorze białym, zielonym i czerwonym to brzmi jak łakomy kąsek. Powinniście jednak wiedzieć, że tak szybka i tak szeroko zakrojona kradzież nie byłaby możliwa, gdyby nie poważne błędy dealera. Wyobrażacie sobie bowiem, że samochody stały w nocy w salonie z kluczykami w stacyjce? A do tego nikt nie pilnował budynku nocą, a więc nikt nie mógł w porę zareagować...

Cztery Hellcaty zniknęły z wnętrza salonu. Dwa były zaparkowane przed nim. Złodzieje znaleźli jednak kluczyki do nich w budynku.
 

Złodzieje obeszli alarm i przynieśli nawet tablice próbne!

No dobrze, ale co z alarmem? Ten zaczyna wyć dopiero po 60 sekundach od wykrycia ruchu wewnątrz budynku. Wraz z uruchomieniem syreny, informacja trafia do jednostki policji. Funkcjonariusze pojawili się na miejscu mniej więcej 3 minuty od wszczęcia alarmu. Tyle że złodziei już dawno pod salonem nie było. Ulotnili się z miejsca na dokładnie 20 sekund przed uruchomieniem syreny.

Plan był doskonały. Może prawie doskonały. Pięć aut zostało odnalezionych

Złodzieje sześciu Hellcatów byli świetnie przygotowani. Nie tylko wiedzieli o tym, że kluczyki w stacyjkach aut zostają na noc, ale także wiedzieli gdzie znaleźć klucze od pojazdów zaparkowanych przed budynkiem. Dodatkowo znali specyfikę działania alarmu i przygotowali nawet... próbne tablice rejestracyjne. Wiedzieli o tym, że auta bez numerów rejestracyjnych będą się mocniej rzucać w oczy.

Plan idealny? Do tego punktu z pewnością tak. Tyle że już w godzinę po zdarzeniu, funkcjonariusze namierzyli cztery z sześciu Dodge`ów. Wtedy rozpoczął się pościg. Hellcaty niestety są dość szybkie. Ucieczka z prędkością przekraczającą 290 km/h zakończyła się sukcesem dla trzech z nich. Nie na długo jednak. Do dnia dzisiejszego funkcjonariusze odnaleźli pięć z sześciu pojazdów. Namierzenie ostatniego z nich jest zatem pewnie tylko kwestią czasu.

Więcej o: