Nowe sportowe auta z Rosji. Łada Vesta Sport i model z silnikiem z samolotu

Łada wciąż marzy o prawdziwym GTI na miarę najbardziej ekscytujących aut kompaktowych. Pierwsza przymiarka okazała się rozczarowaniem. Łada Vesta Sport o mocy 145 KM to nieco za mało, by wstąpić do świata usportowionych modeli. Pora na drugie podejście. Pierwsze prototypy zobaczymy na festiwalu prędkości na zamarzniętym Bajkale.

Łada Vesta to jeden z najnowocześniejszych rosyjskich samochodów. Łada Vesta Sport to zaś jeden z nielicznych rosyjskich samochodów o sportowym zacięciu. Innymi słowy, dość skromna odpowiedź na kompaktową legendę, czyli Golfa GTI.

Zobacz wideo

Więcej sportu w Ładzie. Czy to możliwe?

Pod maską pierwszej Vesty Sport zastosowano nieznacznie wzmocniony benzynowy czterocylindrowy silnik 1.8 l (podobnie jak w Golfie GTI drugiej generacji) o mocy 145 KM. Do tego obniżono i usztywniono zawieszenie (prześwit zmniejszono aż o 31 mm) oraz dodano większe koła z szerszymi oponami (205/50 R17), wzmocniony układ hamulcowy (tarcze z tyłu zamiast seryjnych bębnów) i odrobinę akcentów stylistycznych. Tyle i aż tyle, by uzyskać samochód wyceniony na ponad 1,5 mln rubli.

Okazuje się, że pierwsza Vesta Sport to jednak zdecydowanie za mało. Stąd decyzja Łady, by na platformie zmodernizowanej Vesty (w Rosji nazywana na wyrost nową generacją) przygotować zupełnie nową Vestę Sport. Pokazano już pierwsze prototypy (w obu wersjach nadwoziowych: liftback i kombi) z charakterystycznym oklejeniem nadwozia. Tradycyjnie dość skąpo potraktowano kwestię danych technicznych. Rosjanie obiecują jeszcze mocniejszy silnik (ani słowa o mocy) i jeszcze sztywniejsze zawieszenie o krótszym skoku pracy. O osiągach ani słowa.

Auto z silnikiem z radzieckiego odrzutowca

Oba auta trafią na wyjątkową imprezę. Łada uznała, że najlepszym miejscem na prezentację Vesty Sport jest marcowy festiwal prędkości na jeziorze Bajkał. Organizatorzy tegorocznej edycji liczą na nowe rekordy prędkości. A te są już całkiem spore. W kategorii eksperymentalnych pojazdów przewodzi konstrukcja z silnikiem odrzutowym z samolotu JAK 40. W 2022 r. udało się rozpędzić pojazd do 283 km/h. Wśród drifterów rządzi zaś przebudowany Chevrolet Corvette znany jako Flanker F. W ubiegłym roku udało się ustanowić rekord driftu osiągając aż 252 km/h.

Otwartą kwestią pozostaje czy podczas tegorocznej edycji festiwalu uda się pobić 300 km/h. Z pewnością jednak Łada Vesta Sport nowej generacji nie jest typowana na zwycięzcę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.