Kierowca powinien umieć odczytać informacje zapisane na znakach drogowych. Czy jednak wszyscy prowadzący znają wszystkie oznaczenia? Często nie. I w zasadzie ciężko się temu dziwić. Bo nie brakuje oznaczeń, które są stosowane na tyle rzadko, że naprawdę ciężko spotkać je przy drogach. Z zieloną falą w białym kółku jest jednak inaczej. To po prostu stosunkowo nowy znak.
Zielona fala w białym kółku nie występuje jako oznaczenie samodzielne. Nad nim pojawia się zawsze niebieska, kwadratowa tablica z liczbą. Takie zestawienie przekazuje kierowcy prostą informację. Jeżeli prowadzący zastosuje się do zalecanej prędkości jazdy wskazanej na niebieskim znaku, może liczyć na to że na najbliższych skrzyżowaniach będzie się poruszać w ramach tzw. zielonej fali. W skrócie, nie zatrzyma go żadne z czerwonych świateł.
Zielona fala nie jest ani znakiem ostrzegawczym, nakazu czy zakazu. On przekazuje wiadomość uzupełniającą czy dodatkową. Ale bardzo ważną wiadomość. Powód? Po pierwsze zalecana prędkość mieści się w zakresie ograniczenia obowiązującego na drodze. Po drugie przejazd w ramach zielonej fali usprawnia ruch na danym odcinku. Po trzecie im bardziej sprawny ruch, tym mniej aut musi się zatrzymać na światłach, a więc tym mniej szkodliwych związków zostanie wyemitowanych do atmosfery. Proste i sprytne!
W tym punkcie warto wspomnieć o jeszcze trzech rzeczach. Zarówno niebieska tablica, jak i zielona fala w białym kółku to znak nowego typu. Jest pokazany na prostym wyświetlaczu elektronicznym. Po drugie zielona fala pokaże się tylko w takiej sytuacji, w której na uzyskanie efektu pozwolą warunki ruchu. Jeżeli droga zostanie zakorkowana, znak po prostu zostanie wyłączony i zniknie. Po trzecie zielona fala w białym kółku nie jest polskim pomysłem. To oznaczenie, które wprowadzili na swoich drogach Niemcy. To na niemieckich drogach można je spotkać.
Niemcy fajnie to sobie wymyślili, prawda? Tyle że nie patrzmy zazdrośnie na drogi u naszego zachodniego sąsiada, a może bardziej pomyślmy nad tym, czy jest szansa na przeniesienie tego rozwiązania do nas. Moim zdaniem jest. I to spora. Tym bardziej że w większych miastach mamy coraz większą ilość inteligentnych skrzyżowań, które monitorują natężenie ruchu i mogą stanowić źródło informacji dla zielonej fali w białym kółku.