Surowe przepisy zakładające konfiskatę samochodu pijanego kierowcy wejdą w życie. Tyle że nieco później niż pierwotnie zakładano. Zaczną obowiązywać nie 14 grudnia 2023 roku, a 14 marca 2024 roku. A wszystko za sprawą podpisu, który prezydent złożył pod przełożeniem terminu wejścia w życie reformy prawa karnego.
Większość przepisów zacznie obowiązywać 1 października 2023 roku. Te dotyczące kierowców wejdą w życie nieco ponad pół roku później.
Przypomnijmy jednak sens nowelizacji prawa karnego. Kiedy sąd będzie mógł orzec w stosunku do kierującego przepadek samochodu? Znowelizowane przepisy opisują trzy takie sytuacje. Mowa o przypadku, w którym:
Procedura będzie wyglądać tak, że po ujawnieniu przestępstwa auto zostanie zajęte przez policję i trafi na parking depozytowy. Następnie w ciągu 7 dni pieczę nad pojazdem przejmie prokurator, a samo orzeczenie przepadku mienia zostanie usankcjonowane przez wyrok sądu. Przepadek będzie zawsze obligatoryjny. No może prawie, bo przepisy przewidują jeden wyjątek.
Sąd na podstawie wyjątkowych okoliczności może odstąpić od przepadku mienia w sytuacji, w której doszło do samego prowadzenia po alkoholu. Kierujący nie spowodował wypadku.
Kluczowe jest też to, że kierowca nie zawsze straci auto. Sąd nie odbierze mu pojazdu, który do niego nie należy, ewentualnie nie skonfiskuje ciężarówki. Tyle że w tym przypadku pojawi się tzw. nawiązka. W przypadku aut osobowych będzie to równowartość auta. Równowartość oszacowana na podstawie stanu pojazdu np. sprzed wypadku. Gdy wynikiem jazdy na podwójnym gazie, stanie się kolizja. W przypadku kierujących ciężarówkami wystąpi nawiązka w wysokości od 5 tys. do nawet 100 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.