O aktualnym stanie prawnym opowiadamy szerzej również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.
Jedziecie samochodem i nagle przy drodze dostrzegacie policjanta machającego do was lizakiem. Sytuacja może was zaskoczyć. Mimo wszystko zawsze powinniście wiedzieć jak się zachować. A więc co zrobić w takiej sytuacji? To zależy. Kluczowe jest zarówno miejsce, jak i sam funkcjonariusz.
Policjant może zatrzymać samochód do kontroli drogowej praktycznie wszędzie. Przepisy nie przewidują w tym przypadku większych ograniczeń. Ograniczenia dotyczą jednak "typu" funkcjonariusza. Prawo mówi wyraźnie o tym, że wszędzie zatrzymać może policjant umundurowany. Nieumundurowany traci taką możliwość poza terenem zabudowanym. Skutek? Funkcjonariusz ubrany po cywilnemu poza miastem, nawet jeżeli stoi koło oznakowanego radiowozu, może machać lizakiem do woli. Wy reagować nie musicie. Nie macie takiego obowiązku.
Co więcej, policjant bez munduru w czasie kontroli musi się nie tylko przedstawić, podać stopień służbowy i nazwę jednostki, w której jest zatrudniony. Ma również obowiązek okazania legitymacji służbowej w taki sposób, aby kierowca miał możliwość odczytania czy nawet zapisania zawartych w niej danych.
No dobrze, ale wyobraźmy sobie jeszcze jeden scenariusz. Jest noc, droga nie jest oświetlona i nagle przy poboczu pojawia się człowiek, który ma na sobie mundur i macha do was lizakiem. Musicie się zatrzymać? W teorii tak. W praktyce możecie obawiać się o swoje życie, zdrowie i mienie. Jeżeli zatem zdecydujecie się nie hamować, powinniście wykręcić numer alarmowy 112. Opowiedzcie dyspozytorowi o sytuacji. To uchroni was przed ewentualnymi konsekwencjami ucieczki.
Załóżmy że wszystko idzie w zgodzie z przepisami. Policjant macha do kierującego, ten zatrzymuje się w wyznaczonym miejscu. Co dalej? Po zatrzymaniu pojazdu kierujący powinien uchylić szybę, przygotować dokumenty swoje i pojazdu (jeżeli komplet posiada), a następnie położyć dłonie na kierownicy. W takiej pozycji najlepiej jest oczekiwać na podejście funkcjonariusza.
Jeżeli policjant poprosi o to, można zgasić silnik i włączyć światła awaryjne czy opuścić kabinę pasażerską pojazdu. Bez wyraźnej prośby (czy też polecenia) z wnętrza auta lepiej nie wychodzić. Najlepiej nawet nie odpinać pasów bezpieczeństwa czy nie otwierać drzwi. Policjant może również oczekiwać, że kierujący będzie wykonywał jego polecenia związane z poddaniem się badaniu alkomatem czy udostępni pojazd do przeszukania lub kontroli technicznej. Funkcjonariusz poprosi. W domyśle będzie jednak wymagać.
Wykroczenie przeciwko powyżej opisanej procedurze, może oznaczać dla kierowcy przykre konsekwencje. Policjant może w takiej sytuacji: