W niedzielę 26 lutego przed północą policjanci z Ryk (woj. lubelskie) patrolując oznakowanym radiowozem rejon miasta, zauważyli BMW z niesprawnym podświetleniem tablicy rejestracyjnej. Kiedy podjęli próbę zatrzymania samochodu wydając polecenia za pomocą sygnałów świetlnych i dźwiękowych, kierujący choć początkowo zwolnił, ostatecznie podjął decyzję o ucieczce.
Jak czytamy w policyjnym komunikacie prasowym, kierujący BMW nie pozwalał się wyprzedzić i zajeżdżał drogę. W Podwierzbiu na łuku jezdni stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo. Wtedy zza kierownicy wybiegł młody mężczyzna i rzucił się do pieszej ucieczki. W samochodzie zostało dwóch pasażerów w wieku 21 i 17 lat.
Policjanci od osób przebywających w pojeździe dowiedzieli się, kto siedział za kierownicą. Po ustaleniu personaliów uciekiniera zatrzymali go w miejscu zamieszkania. Okazał się nim 17-letni mieszkaniec Dęblina. Zarówno nieodpowiedzialny nastolatek, jak i jego koledzy byli trzeźwi. Młodzieniec uciekał przed policjantami ponieważ nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.
Policjanci w przekazie medialnym poinformowali, że 17-latek ze swojego zachowania będzie się tłumaczyć przed sądem. Odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym, brak uprawnień do kierowania oraz bark podświetlenia tablicy rejestracyjnej.
Z kolei 21-letni właściciel BMW E36, który był jednym z pasażerów, poniesie konsekwencje udostępnienia auta osobie nieposiadającej wymaganych uprawnień. Art. 96 § 1 pkt 2 kodeksu wykroczeń przewiduje za to karę grzywny od 20 do 5000 zł.
Więcej wiadomości na temat zdarzeń drogowych znajdziesz na Gazeta.pl