Z pewnością obiły wam się o uszy wieści o pewnym aktorze, który ostatnio został zatrzymany w czasie jazdy. Policjanci zdecydowali się na wykonanie w czasie kontroli drogowej testu na obecność narkotyków i ten okazał się pozytywny. Pan aktor postanowił się wytłumaczyć. W jego organizmie wykryta została lecznicza marihuana. Pali ją z uwagi na stwardnienie rozsiane. Czy to dobra linia obrony?
Przepisy są bezwzględne w tym przypadku. Obecność narkotyków w organizmie to obecność narkotyków w organizmie. Nie ma znaczenia czy fakt ten wynika z uzależnienia, czy może terapii medycznej i środka zapisanego przez lekarza. Substancje typu THC zawsze działają tak samo. Nawet te na receptę. Ograniczają odbiór rzeczywistości w pełnym kształcie, mogą powodować zaburzenia koordynacji czy euforię i tym samym powinny eliminować zza kierownicy. Pan aktor powinien o tym doskonale wiedzieć. A tak musi szykować się na poważne konsekwencje.
Na niekorzyść sławnego pana aktora – ale także i każdej innej osoby, która zdecyduje się na jazdę po marihuanie – przemawiają jeszcze dwie okoliczności.
Kary w przypadku prowadzenia pojazdu po alkoholu czy marihuanie są dokładnie takie same. Poniżej przypominamy ich wysokość.
Stan po użyciu środków odurzających:
Stan pod wpływem środków odurzających:
Sprawa prowadzenia po narkotykach może skończyć się sądzie. Teraz musi jednak paść pytanie jak zakwalifikowany zostanie czyn. I choć przepisy w tym zakresie milczą, prawnicy czasami poszukują wykładni prawa precedensowego. A precedensem w tym przypadku bez wątpienia może być np. orzeczenie z dnia 25 maja 2017 r., wydane przez Sąd Okręgowy w Elblągu VI Wydział Karny Odwoławczy. O jego treści opowiada m.in. adwokat Paweł Woronowicz na swojej stronie internetowej.
Sąd w treści uzasadnienia wskazał, że wartością graniczną stanowiącą, że dane zachowanie jest wykroczeniem lub przestępstwem, w przypadku marihuany jest 2,5 ng/ml. Poniżej tego stężenia, osoba prowadzi pojazd mechaniczny "po spożyciu", dlatego też zostanie pociągnięta do odpowiedzialności za wykroczenie. Powyżej zaś 2,5 ng/ml, mamy już do czynienia z zachowaniem będącym przestępstwem, a co za tym idzie, znajdą zastosowanie przepisy Kodeksu karnego.
Skąd taki pomysł? Sąd Okręgowy w Elblągu powołał się w orzeczeniu na raport Światowej Organizacji Zdrowia. Z tego wynika, że wpływ efektu rekreacyjnej dawki (wypalenie ± 0.5 g konopi – cannabis o zawartości 2-3 proc.) na upośledzenie zdolności psychomotorycznej kierowcy, jest porównywalny do zakresu 0.7 – 1 promila alkoholu we krwi.