Mercedesem wjechał w tył radiowozu. Kolizja okazała się jego najmniejszym problemem

Kierowca starego Mercedesa zaliczył kolizję drogową z radiowozem. Sytuacja ta była jednak błahostką w porównaniu z tym, co zmotoryzowany miał jeszcze na sumieniu.

We wtorek 14 lutego około godziny 9:30 na ulicy Niepodległości w Świdniku (woj. lubelskie), kierujący samochodem marki Mercedes uderzył w tył radiowozu. Do kolizji doszło w wyniku niezachowania bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu. Uderzenie nastąpiło zaraz po tym, jak funkcjonariusz świdnickiej drogówki zatrzymał się przed przejściem dla pieszych w celu przepuszczenia przechodnia.

Mercedesa prowadził nieostrożny 53-latek. Badanie na obecność alkoholu w organizmie wykazało, że był trzeźwy. Okazało się natomiast, że mieszkaniec Świdnika w ogóle nie powinien przebywać za kierownicą auta. Kiedy policjanci dokonali weryfikacji danych osobowych wyszło na jaw, że mężczyzna decyzją Starosty Świdnickiego miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi. Dodatkowo samochód, którym się poruszał nie miał aktualnej polisy ubezpieczeniowej OC. Mercedes sprawcy został odholowany.

Teraz mężczyzna poniesie konsekwencje za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a także za jazdę bez ważnej polisy OC. Nie uniknie także odpowiedzialności w związku z popełnieniem przestępstwa, polegającego na niestosowaniu się do wydanej decyzji administracyjnej.

Przypomnijmy: Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu, prowadzi pojazd mechaniczny, nie stosując się do decyzji właściwego organu o cofnięciu uprawnienia do kierowania pojazdami, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności, albo pozbawienia wolności do lat 2.

Więcej ciekawostek i motoryzacyjnych newsów znajdziesz na Gazeta.pl

Zobacz wideo Hybrydowe radiowozy zakupione z funduszy unijnych
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.